W środowisku paralotniarskim wrze. Konflikt między paralotniarzami organizującymi loty tandemowe z Żaru przekracza wszelkie granice.
Klienci oglądali bójkę kilku pilotów, wysłuchują wyzwisk i oskarżeń o narażanie klientów na śmiertelne niebezpieczeństwo i latanie bez uprawnień. Wisienką na torcie było oblanie budynku jednej ze szkół jakąś śmierdzącą substancją. Najgorsze jest to, że nie ma żadnych widoków na to, by tę wojnę zakończyć. – W końcu stanie się coś naprawdę złego – ostrzegają przyglądający się tym awanturom z boku paralotniarze.
O sprawie w dzisiejszych wydaniach obszernie informują Kronika Beskidzka (e-wydanie TUTAJ) oraz Żywiecka Kronika Beskidzka (e-wydanie TUTAJ).
Bo paralotniarze to tzw “elyta”.
paranienormalni
i straż co chwila ściąga jakiegoś zapaleńca z drzewa, kto płaci za te akcje? Czy są ubezpieczeni?