Niezależnie od tego, jak na sprawy pieniądza oraz kwestii gromadzenia i redystrybucji dóbr patrzą różne szkoły ekonomiczne, wszyscy niemalże myśliciele są zgodni, iż bez pieniądza życie społeczno-ekonomiczne byłoby o wiele trudniejsze. Wiele spraw z dziedziny makroekonomii byłoby wręcz niemożliwe do przeprowadzenia, gdyby nie wynalazek pieniądza. Natomiast na poziomie już o skali nieco mniejszej, czyli w obszarze gospodarek krajowych, waluta narodowa stanowi punkt odniesienia wielu procesów wewnętrznych, jak i punkt odniesienia w kwestiach eksportu i importu dóbr. Od lat – w oparciu o wiele różnorodnych czynników – tworzony jest ranking walut. Pomaga on usystematyzować waluty od najmocniejszych do najsłabszych, ale i daje pewien obraz gospodarek narodowych.
Jakie są właściwie pierwsze dzieje pieniądza?
Właściwie zacznijmy od tego, iż pieniądz jako środek płatniczy jest kwestią umowną, symbolicznie odzwierciedlającą wartość różnych innych towarów, usług, a także walut obcych (stąd ranking walut). Może przybierać różną formę, zarówno materialną, jak i niematerialną. Historia gospodarcza przynosi nam ciekawą wiedzę na temat tego, co uznawano jako legalny środek płatniczy. Zanim pojawił się pieniądz papierowy (tu ciekawostka: pierwszy już w starożytnych Chinach około II w. p.n.e..), płacono solą kamienną lub tzw. bałwanami soli morskiej, dobrami naturalnymi (np. trzodą chlewną, bydłem rogatym, itp.). Tu ciekawostka – soli na terenach południowych dawnego państwa piastowskiego nie brakowało, stąd zakorzenione w języku polskim określenie „słona cena”. Płacono także bronią białą, narzędziami brązowymi, a potem żelaznymi lub plonami zebranymi z pól. Pieniądz w formie metalowej – jaki znamy do dziś – pojawił się również w starożytności. W VII-VIII wieku p.n.e. w wielu satrapiach (królestwach) lub miejskich republikach greckiej Attyki oraz w mniejszych (również hellenistycznych) państewkach w Azji Mniejszej (dzisiejsza Turcja) pojawiły się pierwsze monety.
Wkrótce ten dobry gospodarczy zwyczaj przyjął się w wielu kulturach, które miały kontakt z promieniującą wtedy cywilizacją hellenistyczną. Od tego momentu monety zaczęli wytapiać i wybijać niemalże wszyscy władcy, którzy chcieli zaistnieć w obiegu gospodarczym. Nie wiemy, czy tworzono już wtedy ranking walut, niemniej zdolność do emisji własnej monety była także wyrazem prestiżu danego władcy i siły nabywczej jego gospodarki. I tak praktycznie pozostało do dziś.
Waluta światowa – do czego właściwie przydaje się ranking walut?
Za pierwszą walutę światową badacze uznają srebrnego dolara hiszpańskiego, po raz pierwszy wybitego pod koniec drugiej połowy XV wieku. Hiszpanie odkryli w Ameryce Środkowej i Południowej ogromne pokłady srebra, które dość intensywnie eksploatowali, między innymi bijąc własną monetę. Rzecz interesująca, ówczesny ranking walut, aż do połowy XVIII wieku, uznawał, że na samym szczycie jest ów hiszpański dolar, a potem real. Inne waluty były praktycznie próbami naśladownictwa siły nabywczej, a nawet estetyki waluty królów Hiszpanii.
Dziś każda, nawet najmniejsza instytucja państwowa, która jest w pełni autonomiczna, wydaje własną walutę. Na różnicach w ich kursach można niejednokrotnie całkiem sporo zyskać. Nawet z potocznej wiedzy tych, którzy brokerami ani traderami nie są, wywnioskować można, iż obserwując ranking walut, a uściślając – różnice kursowe poszczególnych walut, można się dużo nauczyć. Fachowcy w bankowości zajmujący się handlem walutami oraz bardziej prężni właściciele kantorów zachęcają do cyklicznej obserwacji kursów walut i kryptowalut. Dobrze jest też korzystać z kalkulatorów walut, które w czasie rzeczywistym przeliczą nam kurs danej waluty czy nawet kryptowaluty, pod adresem: https://e-kursy-walut.pl/kalkulator-walut/ znajdziemy taki przydatny kalkulator. Zazwyczaj dobry ranking walut zawiera następujące zmienne: wartość początkową i końcową danej waluty, tzw. skok kursu, wykazany najczęściej w walucie rodzimej kupującego oraz w wartości procentowej.
Kantor internetowy i ranking walut
Obecnie pojawia się na rynku coraz więcej kantorów internetowych. Od roku 2009, kiedy to otwarto pierwszą tego typu platformę online, Polacy coraz ufniej podchodzą do obrotu walutami w świecie cyfrowym. Transakcja jest w nich w pełni bezpieczna i coraz łatwiejsza do przyswojenia dla każdego, kto choć raz dokonywał płatności online za towary w sklepie internetowym. Praktycznie e-kantor działa właśnie jak sklep internetowy, z tym, że klient wpłaca środki na konto kantoru, dokonując jednocześnie wyboru waluty, by na koniec podać numer własnego konta, na które wymienione środki mają zostać przelane. Tym, co oprócz braku kontaktu fizycznego z obsługującym kantor pracownikiem, różni kantor online od analogowego, jest jeszcze wysokość tzw. spreadu, czyli różnicy między ceną zakupu a ceną sprzedaży waluty. Jest to rzecz jasna główne źródło dochodu kantoru. Warto obserwować uważnie ranking walut, bowiem bardzo często kantor może w ogóle zrezygnować z owej prowizji, a wtedy koszt spreadu będzie wpisany w kurs waluty. Zazwyczaj jednak spread w e-kantorach jest niższy niż w ich tradycyjnym odpowiedniku.