Wydarzenia Cieszyn

Dokąd prowadzą drzwi? Góra Zamkowa wciąż pełna tajemnic

Fot. Z archiwum Muzeum Śląska Cieszyńskiego

Góra Zamkowa w Cieszynie i znajdujące się na niej cenne zabytki budownictwa polskiego, pozostałości po średniowiecznym zamku piastowskich książąt cieszyńskich, stanowią nie tylko wizytówkę Śląska Cieszyńskiego, ale miejsce, które od lat rozpala wyobraźnię historyków, archeologów czy pasjonatów lokalnych dziejów.

Niedawno na facebookowym profilu „Zamek Cieszyn Turystycznie” znalazł się ciekawy zapis, który przykuł uwagę naszych Czytelników. Opublikowane zostały tam zdjęcia pomieszczeń znajdujących się pod kasą biletową Wieży Piastowskiej wraz z informacją: „Jakiś czas temu, postanowiliśmy zejść do »podziemia«. Tym samym znaleźliśmy się na pierwotnym, średniowiecznym, poziomie cieszyńskiego zamku. Mniej więcej na poziomie posadzki kaplicy zamkowej. Znaleźliśmy tutaj okno, wychodzące na miasto, choć dziś jedynym widokiem przez nie są korzenie leciwych drzew. Jest również kilka innych, zamurowanych okien i skrytek, a także zamurowana wnęka wejściowa (mając na uwadze stare grafiki zamku, wejście to musiało prowadzić do któregoś z przylegających budynków). Wszystko wskazuje również na to, że ten poziom wieży powinien być nieco głębszy, gdyż wspomniane okienko, znajduje się na wysokości zaledwie pół metra”.

Postanowiliśmy pójść tym tropem. Poprosiliśmy o pomoc Zofię Jagosz-Zarzycką, kierownika Działu Archeologii Muzeum Śląska Cieszyńskiego w Cieszynie, by zdradziła nam szczegóły badań archeologicznych prowadzonych w Wieży Piastowskiej. Co może się kryć za zamurowanymi oknami i wnękami? Jak się okazuje, ostatni raz archeolodzy pracowali wewnątrz Wieży Piastowskiej na początku lat 80. ubiegłego wieku. Badaniami kierował Wiesław Kuś, ówczesny kierownik Działu Archeologii Muzeum Śląska Cieszyńskiego.

Fot. Z archiwum Muzeum Śląska Cieszyńskiego

– Z dokumentacji archeologicznej wynika, że w roku 1980 lub 1981 usunięto zalegający wewnątrz gruz, wykonano niewielkie sondaże oraz przekucia murów ścian w miejscach wtórnych przemurowań. W 1982 roku muzeum zaprosiło do współpracy pracownię fizyko-techniczną Polskiej Akademii Nauk w Warszawie, celem przeprowadzenia wewnątrz wieży badań sejsmicznych i sprawdzenia, czy w jej wnętrzu istnieje jeszcze jedna kondygnacja, umożliwiająca łączność z innymi obiektami zamkowymi na terenie wzgórza lub poza nim – wyjaśnia Zofia Jagosz-Zarzycka.

Stan klepiska w czasie badań w piwnicy był zły. Po pracach wykopaliskowych pozostały luźne warstwy ziemi i gruzu. Pomimo tego, udało się naukowcom dojść do pewnych wniosków. – Stwierdzono, że klepisko oraz warstwy zalegające pod nim to zasypy z materiału budującego wzgórze. Około 3 metry poniżej klepiska znaleziono skałę macierzystą. Może to oznaczać, że piwniczka pierwotnie była głębsza i pełniła funkcję lochu lub posiada jeszcze jedną, niższą kondygnację o wysokości 3 metrów, która została zasypana materiałem rodzimym – tłumaczy Zofia Jagosz-Zarzycka. W badaniach wyróżniono również dwa obiekty nietypowe, które mogą być elementami systemu komunikacji pomiędzy obiektami na Górze Zamkowej. Z badań wynika, że jeden z nich mógłby być obudowany kamieniem, drugi – drewnem. – Naukowcy podkreślili jednak w sprawozdaniu, że są to wyniki hipotetyczne i wymagają weryfikacji podczas badań archeologicznych – dodaje Zofia Jagosz-Zarzycka.

Analizując ikonografię, można przypuszczać, że znajdowała się tam jakaś budowla, prawdopodobnie kolejna brama broniąca wjazdu na zamek górny. Uważam, że dziś realne byłoby przebadanie tego miejsca. Może ktoś się tym zainspiruje?

Cieszynianka, Irena Kwaśny, historyk sztuki, która w latach 80. pełniła funkcję miejskiego konserwatora zabytków w Cieszynie, a potem pracowała w delegaturze w Bielsku-Białej Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Katowicach, pamięta badania archeologiczne prowadzone w środku Wieży Piastowskiej. – Cudów nie osiągnęliśmy. Nie znaleźliśmy otworów wejściowych łączących wieżę z potężnym skrzydłem mieszkalnym, znajdującym się we wschodniej części wzgórza, przylegającym do niej. Być może połączenie obu budowli znajdowało się w wyższej kondygnacji wieży. Trzeba pamiętać, że jej naziemna część była kilkakrotnie restaurowana i jeśli wyżej znajdują się jakieś otwory, drzwiowe czy okienne, to są ukryte pod wtórnym XIX-wiecznym płaszczem – zauważa Irena Kwaśny. Pamięta, że każde pojawienie się ekipy archeologów na Górze Zamkowej spotykało się z ogromnym zainteresowaniem mieszkańców i turystów, którzy cieszyli się każdym kawałkiem odkrytego muru czy bruku. Zdradza nam, że jest jedno miejsce, które w latach 80. chciała zbadać, ale nie było wówczas takich możliwości…

– W murach otaczających dawny zamek jest pewne wejście. Byłam w dwóch znajdujących się za nim pomieszczeniach frontowych, ale dalej już było gruzowisko. Ponieważ nie mieliśmy pieniędzy na eksplorację tego miejsca, wejście do niego zostało zamurowane. Analizując ikonografię, można przypuszczać, że znajdowała się tam jakaś budowla, prawdopodobnie kolejna brama broniąca wjazdu na zamek górny. Uważam, że dziś realne byłoby przebadanie tego miejsca. Może ktoś się tym zainspiruje? Kto wie, może mógłby to być na przykład ciąg dalszy akcji „Cieszyńskie podziemia”, w ramach której odgruzowano pomieszczenia na ulicy Przykopa? – zastanawia się Irena Kwaśny.

google_news