Po ubiegłotygodniowej wygranej z Energie Karlowe Wary 2:1 w ligowej zaległości, dziś trzynieccy “Stalownicy” podejmowali w WERK Arenie wysoko notowany BK Mladá Boleslav z zamiarem odniesienia drugiej wygranej z rzędu. Sztuka ta czerwono-białym się udała, do tego po meczu, w którym zaprezentowali iście mistrzowską formę.
Gospodarze już w 2. minucie otworzyli wynik po dynamicznym ataku Marko Daňo. Szybko zdobyty gol napędził miejscowych, którzy długimi momentami nie wypuszczali przeciwników z tercji obronnej. Dobra, agresywna gra w 14. minucie przyniosła “Stalownikom” drugie trafienie. Tym razem znakomitym i precyzyjnym strzałem popisał się David Cienciala, finalizując ich grę w przewadze. Na pierwszą pauzę Oceláři zjeżdżali więc z dwubramkową zaliczką.
Po zmianie stron do głosu doszli goście. W 26. minucie Vojtěch Hradec zdobył bramkę kontaktową, ale odpowiedź świetnie dysponowanych mistrzów Czech była niemal natychmiastowa. W 28. minucie sprytem wykazał się Daniel Kurovský, przywracając podopiecznym trenera Zdenka Motáka dwubramkową przewagę, z jaką czerwono-biali udali się do szatni na drugą przerwę.
W ostatniej tercji Oceláři dali prawdziwy show, nie pozwalając przyjezdnym na wiele. Co więcej dobili ich kolejnymi dwoma ciosami. W 43. minucie po pięknej kombinacji, w której “Stalownicy” rozklepali rywala, na listę strzelców wpisał się Ondřej Kovařčík. Z kolei w 60. minucie kolejną piękną bramkę strzelił Andrej Nestrašil, ustalając wynik na 5:1. Na koniec jeszcze młody Petr Sikora zrzucił rękawice i poszedł w pojedynek na pięści z Adamem Jánošíkiem i choć w tym starciu nie miał zbyt wielu szans to otrzymał od trzynieckich fanów owację na stojąco, na którą po tak świetnych zawodach zasłużył cały zespół Oceláři.