Bielsko-Biała Kultura i rozrywka

Dzieci pokochały Akiego. Kolejny hit Banialuki

Dzieci były nie tylko zachwycone spektaklem, ale i możliwością porozmawiania z autorką książki o przygodach Akiego. Zdjęcia: Marcin Kałuski

Dzieci pokochały Akiego, którego owadzie przygody zobaczyły podczas nowego przedstawienia bielskiej Banialuki.

W niedzielę, 24 listopada, w Teatrze Lalek Banialuka odbyła się prapremiera spektaklu „Jestem Aki” Doroty Kassjanowicz w reżyserii Bartosza Kurowskiego. Wspaniałą niespodzianką dla gości teatru była obecność samej autorki powieści, która podpisywała dzieciom książki.

Przedstawienie to idealna propozycja już dla trzylatków. Z uwagą i uśmiechem śledzą zmagania Akiego ze światem dorosłych, który – za sprawą swej młodzieńczej wrażliwości i szczerości – sam jest wspaniałym nauczycielem. Wielkim bohaterem sztuki jest muzyka Łukasza Matuszyka, która – jak bez krzty przesady zapowiadali twórcy – koloruje cały ten bajkowy świat. Nie brakuje też wpadających w ucho piosenek. Z pewnością za udany może uznać swój debiut Adam Milewski, odtwórca głównej roli. Widzowie szczególnie doceniali wyjątkowe owadzie maski i świetnie uzupełniające je stroje.

– Było fajnie! Najlepszy był Aki, który miał bardzo ciekawe przygody – powiedziała tuż po prapremierze Madzia, która długość spektaklu oceniła jako „w sam raz”. – Bardzo fajne przedstawienie. Podobały mi się piosenki. Najlepszy był owad, który nie kończył słów. Było wesoło! – skomentowała z kolei Zosia. – Było super. Najbardziej podobało mi się, gdy Aki biegał dookoła publiczności. Najpierw był mały, potem duży, a na końcu nawet większy od taty! Z bohaterów najśmieszniejszy był ten owad owinięty w bandaże, który nie chciał z nich wyjść, bo mówił, że na wszystko zachoruje. A jak zdjął te bandaże, to się okazało, że jest bardzo piękny – relacjonuje nam pięcioletnia Nina. – Przed przedstawieniem poznałam reżysera i życzyłam mu powodzenia. Powiedziałam mu, że mam już plakat „Jestem Aki”. Spotkałam też autorkę książki. Napisała mi w niej życzenia. Będzie „czytu-czytu”! – dodała dziewczynka.

Po spektaklu reżyser dziękował za zaufanie dyrektorowi Banialuki Jackowi Popławskiemu. – Za nami sześć tygodni przygody, jaką było przygotowywanie spektaklu. Nigdy jej nie zapomnę. Dziękuję całemu zespołowi, nie tylko temu widocznemu na scenie – mówił. Z kolei szef teatru podkreślał też aspekt promocyjny. Dzięki Katarzynie Dendys-Koseckiej o „Jestem Aki” zrobiło się głośno w całej Polsce, szczególnie za sprawą filmu promocyjnego, do którego głosu użyczyła Krystyna Czubówna. Teraz bilety na nową propozycję bielskiego teatru sprzedają się jak ciepłe bułeczki.

O spektaklu pisaliśmy już TUTAJ.

navigate_before
navigate_next

google_news
Subskrybuj
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Widz
Widz
4 lat temu

Niestety nie zgodzę się z tą recenzją. Choć uwielbiam przedstawienia realizowane przez “Banialukę” to “Jestem Aki” należy do tych nielicznych, które są niestety słabe. Zaczynając od scenografii, która jest bardzo ascetyczna (a w tym przypadku wypadałoby by pokazywała cały koloryt lasu, w którym rozgrywają się wydarzenia) po fabułę, która jest niedopracowana. Nie chcę “spoilerować” więc nie będę się wypowiadać szczegółowo odnośnie treści, ale kto zobaczy, ten sobie sam wyrobi zdanie na ten temat. W opisie spektaklu czytamy: “Aki to owad, któremu rodzice nadali t-AKI-e imię, bo przecież skąd mogli wiedzieć, czy będzie „TAKI, czy może TAKI”. Pragnęli, by sam odkrył… Czytaj więcej »