Wydarzenia Bielsko-Biała

Ekshumacja pod Dębowcem trwa. Niezidentyfikowane groby

Trwa ekshumacja grobów żołnierzy niemieckich na kempingu „Beskid” pod Szyndzielnią w Bielsku-Białej. Prace ruszyły 1 października. Przy okazji dokonano ciekawego odkrycia.

Z wyjaśnień archeologa Macieja Milaka z firmy Metodis, która prowadzi prace ekshumacyjne, wynika, że do tej pory odkopano i ekshumowano szczątki około stu żołnierzy. Zostały przetransportowane na cmentarz w Siemianowicach Śląskich (w latach 90. ubiegłego wieku powstał tam cmentarz poległych w trakcie II wojny światowej żołnierzy niemieckich utworzony staraniem Niemieckiego Związku Opieki nad Grobami Wojennymi), gdzie zostaną godnie pochowane. Wydobyte z mogił szczątki są identyfikowane. Czasami – tłumaczy Maciej Milak – sprawa jest prosta, bo wielu żołnierzy zostało pochowanych z indywidualnymi identyfikatorami (tak zwanymi nieśmiertelnikami), na podstawie których można bezbłędnie stwierdzić tożsamość zmarłego.
Od czasu pochówków minęło już blisko 80 lat. Maciej Milak wyjaśnia, że w grobach przetrwały mocno zmineralizowane ludzkie kości. Gdy identyfikatora nie ma lub jest nieczytelny, tożsamość pogrzebanej osoby określana jest na podstawie bardzo dokładnych planów cmentarza przekazanych przez stronę niemiecką. Wyszczególniono na nich położenie wszystkich grobów z dokładnym opisem, kto i gdzie został pochowany. Czasami tożsamość można potwierdzić na podstawie obrażeń pochowanej osoby (ktoś w walce stracił nogę, ktoś inny rękę itp.), porównując je z dokumentacją medyczną, jaka zachowała się do naszych czasów (tym zajmuje się Niemiecki Związek Opieki nad Grobami Wojennymi).

Ekshumacje prowadzone są w sposób metodyczny. Po odsłonięciu ziemi z danego fragmentu kempingu wydobywane są wszystkie szczątki, po czym teren jest porządkowany. W trakcie tych działań odkryto trzy rzędy grobów usytuowanych wzdłuż ogrodzenia po południowej stronie kempingu, o istnieniu których do niedawna nie było wiadomo.

Przypomnijmy, że pod Dębowcem pochowani są żołnierze Wehrmachtu (w tym również formacji SS), którzy zginęli w kampanii wrześniowej na południu Polski – od Bielska po Lwów. Przyniesiono ich do Bielska z wielu przyfrontowych polowych cmentarzy i pochowano z honorami na utworzonej w tym celu pod Dębowcem żołnierskiej nekropolii. Chowano tam również tych, którzy zmarli później w wyniku odniesionych ran, podczas leczenia w bielskich szpitalach.

Właśnie odkryto kwaterę z takimi pochówkami. Leżą w nich żołnierze z bielskich lazaretów, którzy odnieśli rany w walkach prowadzonych na wschodzie Polski jesienią 1944 roku. Jest to kilkadziesiąt mogił i wyraźnie widać, że przygotowano je naprędce, szukając na cmentarzu jakiegoś wolnego miejsca.

Prace poszukiwawczo-ekshumacyjne mają objąć nie tylko teren kempingu, lecz także inne miejsca na terenie miasta, gdzie zachodzi podejrzenie, że mogą tam spoczywać żołnierze niemieccy polegli w walkach o Bielsko i Białą w lutym 1945 roku. Grobami tymi nikt po wojnie się nie przejmował i do dzisiaj zazwyczaj nie pozostał po nich ślad. Jedyną wskazówką są wspomnienia tych, którzy przeżyli i po wojnie przekazali informacje o tym, gdzie pochowano ich towarzyszy broni. Takie relacje znajdują się w archiwum Niemieckiego Związku Opieki nad Grobami Wojennymi i teraz będą sprawdzane. Problem polega na tym, że zazwyczaj takie relacje opatrzone są informacją, iż poległy czy polegli zostali pochowani w nieoznaczonej mogile. Jednym z takich miejsc wartych przebadania pod tym kątem jest nowy cmentarz ewangelicki w Bielsku-Białej, na terenie którego może znajdować się zbiorowa mogiła z 1945 roku.

Jeżeli chodzi o sam kemping, to według szacunków, po tym jak w 1997 roku przeprowadzono po raz pierwszy prace ekshumacyjne, pozostało tam jeszcze około 800 niewydobytych grobów. Maciej Milak sądzi jednak, że liczba ta oscyluje wokół 600 mogił. Część dawnych pochówków znajdowała się bowiem w miejscach, gdzie teraz stoją budynki. Znajdujące się tam szczątki zostały najpewniej wywiezione wraz z ziemią podczas prowadzenia prac budowlanych w latach 80. ubiegłego wieku.

Obecnie prowadzone działania skupiają się na miejscach, gdzie przed 24 laty prace ekshumacyjne nie były prowadzone. Chodzi między innymi o wewnętrzne drogi, dolną płytę dawnego cmentarza (od strony ulicy Karbowej) oraz miejsca wcześniej mocno zadrzewione i porośnięte krzakami. Wszystkie działania na terenie kempingu wraz z rekultywacją terenu mają być ukończone do 31 marca. Obecnie z uwagi na przepisy sanitarne oraz szacunek należny zmarłym kemping jest zamknięty i całkowicie niedostępny dla osób postronnych. Pracownicy przeganiają wręcz tych, którzy zza płotu (dodatkowo zabezpieczonego nieprzezroczystym materiałem) chcieliby podpatrzyć, jak wygląda ekshumacja.

google_news
9 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Max
Max
2 lat temu

Pewnie niedługo masa tzw. fantów wyląduje w antykwariatach i różnego rodzaju aukcjach. Tak jak to miało miejsce przy poprzedniej ekshumacji. Odznaki, naszywki, hełmy, furażerki a nawet mundury.

Człek
Człek
2 lat temu

A czemuż to się przegania ludzi, którzy chcą popatrzec? Powinno się im dać możliwość obserwacji na określonych warunkach, z pewnej odległości i w odpowiednim stroju jeśli to konieczne. Najlepiej przegonić…. jak bydło

jasnie oświecony
jasnie oświecony
2 lat temu
Reply to  Człek

no to potrzeba tam “audytu obywatelskiego” co by ich nauczył jakie mają prawa i obowiązki

dociekliwy, aż do "buló"
dociekliwy, aż do "buló"
2 lat temu

Dwa cytaty.
Pierwszy: ” ..sprawa jest prosta, bo wielu żołnierzy zostało pochowanych z indywidualnymi identyfikatorami (tak zwanymi nieśmiertelnikami), na podstawie których można bezbłędnie stwierdzić tożsamość zmarłego.”
Drugi: “Gdy identyfikatora nie ma lub jest nieczytelny(…)”
Czyli jednak nie zawsze mając nieśmiertelnik można bezbłędnie stwierdzić tożsamość.

Hermenegilda
Hermenegilda
2 lat temu

I jak się z prawej do lewej czyta to można odczytać błendnie, nic na to nie poradzi ból w dociekliwości.

MM
MM
2 lat temu

Hm… Właśnie udowodniłeś, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem Gratulacje.

Alex
Alex
2 lat temu

Dziadek mi mówił że w czasie wojny na skraju lasu gdzie mieszkam są groby gdzie chowano poległych żołnierzy po ciężkiej walce chowano w jednych grobach Ruskich i Niemców z całym uzbrojeniem teraz już nie ma po tym śladu i rosną wysokie drzewa.

Adolf
Adolf
2 lat temu

Grób niemieckiego żołnierza jest w bb na ul.Leśnej 10m za szlabanem wjazdowym do lasu na.samym szczycie ulicy…pomiędzy drzewamin est krzyż i usypane kamienie.

Angelika
Angelika
2 lat temu
Reply to  Adolf

Warto takie miejsca zgłosić do wymienionej w artykule fundacji. Może jacyś krewni do dziś czekają na wieści o tych żołnierzach.