Leśnicy zakończyli modernizację górskiej drogi prowadzącej od górnej stacji kolejki linowej na Szyndzielni do schroniska PTTK. Chociaż budowa w górach leśnych „autostrad” od zawsze budzi wiele kontrowersji i wywołuje sprzeciw środowiska turystycznego oraz ekologów, to jednak modernizacja tego niespełna kilometrowej długości traktu była ze wszech miar uzasadniona.
Chodziło o to, aby umożliwić osobom starszym, niepełnosprawnym czy po prostu nie mającym obycia w górach w marę bezpieczne i łatwe dotarcie z wyciągu do schroniska. Stary, nierówny – wybrukowany „kocimi łbami” – górski trakt był już w bardzo złym stanie i jego pokonanie – chociażby na wózku – było niezmiernie trudne czy wręcz niemożliwe.
Do nadleśnictwa – przyznaje Tomasz Gawęda z Nadleśnictwa Bielsko – od dłuższego czasu dochodziły sygnały od wielu osób (to teren Lasów Państwowych), abyśmy poprawili zniszczoną drogę prowadzącą do schroniska. Tak też się stało. Zrobiono to w ramach prac związanych z bieżącym utrzymaniem leśnych dróg. Szeroki na jakieś cztery metry chodnik dokładnie wyrównano i utwardzono drobnym tłuczniem.
Ile to kosztowało? Na to pytanie Tomasz Gawęda nie był nam w stanie na gorąco odpowiedzieć. Pewne wątpliwości może budzić to, czy aby: woda, śnieg lód, a także koła rowerów szybko nie rozprawią się z bądź co bądź luźną nawierzchnią. – Będziemy monitorować sytuację i jeśli okazałoby się, że faktycznie szlak ulega szybkiej erozji, trzeba będzie pomyśleć o jego lepszym utwardzeniu – przyznał Tomasz Gawęda.
Warto nadmienić, że przy okazji tych prac leśnicy „poprawili” – przy użyciu buldożerów i walców drogowych – całą kilkukilometrową leśną drogę (dawną nartostradę) wiodącą z Dębowca na Szyndzielnię. Miało to związek – wynika z zapewnień samych leśników – z koniecznością umożliwienia wjazdu na Szyndzielnię ciężkim maszynom budowlanym wykorzystywanym do naprawy traktu do schroniska. Górska doga prowadząca na Szyndzielnię była już bowiem miejscami mocno zerodowana i zniszczona – tłumaczą.
To przygotowanie do dużo większej inwestycji.
Uuu myślałem ze asfalt wyleją od samego dołu 🙁