W meczu 3. kolejki II ligi piłki ręcznej MKS Ustroń podejmował SPR Górnik Zabrze. Faworyzowani goście wygrali zdecydowanie, rzucając dwa razy więcej bramek od ekipy spod Równicy.
Od początku meczu “Górnicy” budowali swoją przewagę, grając skutecznie zarówno w ataku jak i defensywie. Po 30 minutach na tablicy widniał rezultat 7:15. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Ustrońscy szczypiorniści nie bardzo mogli sobie poradzić z twardo grającymi rywalami, którzy przewyższali gospodarzy warunkami fizycznymi. Ostatecznie sobotni pojedynek zakończył się wynikiem 16:32.
– Wygrał zespół zdecydowanie lepszy. Uważam, że Górnik to faworyt rozgrywek drugiej ligi, złożony z brązowych medalistów mistrzostw Polski, dodatkowo wsparty dwoma zawodnikami z drużyny ekstraligi. Bardzo dużą różnicę zrobiła przewaga w warunkach fizycznych po stronie zabrzan. Ciężko się gra przeciwko takiemu rywalowi, jednak myślę, że powinniśmy rzucić więcej bramek. Gra w ataku to ciągle nie jest to, do czego dążymy. Mieliśmy mnóstwo sytuacji, ale skuteczność w polu była słaba. Choć Górnik wygrał zasłużenie, to my powinniśmy być skuteczniejsi i wtedy końcowy rezultat mógłby wyglądać trochę lepiej – podsumował spotkanie Piotr Bejnar, trener MKS Ustroń.
Szczypiorniści spod Równicy w meczu z Górnikiem Zabrze zagrali w składzie (w nawiasie liczba bramek): Piotr Browarczyk, Przemysław Polok, Piotr Gawlas, Łukasz Szczęsny, Aleksander Bejnar (1), Dominik Siekierka, Krzysztof Markuzel, Jan Cieślar, Łukasz Gogółka (3), Marcin Siekierka (1), Szymon Gogółka (2), Marcin Białkowski (4), Artur Kwolek (3) i Mateusz Cieślar (2).