Pogoda nie sprzyja górskim wyprawom. Dlatego GOPR-owcy apelują do potencjalnych turystów o rozsądek. Ku przestrodze opowiadają o interwencji, do której doszło 28 grudnia. Tego dnia ratowali turystów, którzy utknęli w śniegu w okolicy Hali Bieguńskiej.
Turyści szli zielonym szlakiem z Hali Boraczej na Halę Lipowską. Dysponowali zaledwie jedną parą rakiet na cztery osoby i nie mieli żadnych źródeł światła. Ich dokładną lokalizację udało się ustalić dzięki aplikacji Ratunek.
Zgłoszenie wpłynęło do ratowników kilka minut po 17.00. Odsiecz ruszyła z kilku stron: z Sopotni w kierunku Rysianki, ze Złatnej w kierunku Lipowskiej oraz ze schroniska na Rysiance. O 19.45 GOPR-owcy dotarli do turystów na skuterach i ewakuowali ich do schroniska na Hali Lipowskiej.
Ostatecznie akcja zakończyła się o 22.00. Wzięło w niej udział 12 ratowników Grupy Beskidzkiej GOPR.
– Mimo, że ustały intensywne opady śniegu, warunki do uprawiania turystyki wciąż są bardzo trudne, potęguje je silny wiatr. Drzewa łącznie z pniami są znacznie oszronione, dlatego zwłaszcza po zmroku trudno się zorientować w przebiegu szlaku. Miejscami śniegu jest po pas, bez nart lub rakiet można zapaść się do samej ziemi, skąd ciężko wydostać się na powierzchnię – przestrzegają ratownicy.
Fot. GOPR Beskidy
A po co aż 12 GOPR-owców po 4 pseudo turystów?