Wydarzenia Cieszyn

Ich życie legło w gruzach. Tata nie poprowadzi jej do ołtarza | WIDEO

Dziś zapewne świętowałaby miesiąc od zaręczyn. Jej serce przepełniałyby szczęście, radość, duma i marzenia o idealnym ślubie. Od dziecka wyobrażała sobie ten moment, kiedy tata poprowadzi ją do ołtarza… Tyle że 4 grudnia jej świat legł w gruzach. W wyniku wybuchu gazu straciła ukochanego ojca. Pod gruzem rodzinnego domu przy ul. Polańskiej w Ustroniu pogrzebane są jej marzenia, zaręczynowy pierścionek i… cząstka życia.

4 grudnia w Ustroniu zapowiadał się piękny, choć mroźny. Ciszę i spokój mieszkańców miasta oraz okolicy zburzyła eksplozja. Szyby zadrżały w oknach w części budynków w Polanie. Nikt nie mógł uwierzyć w to, co się stało. Dom, w którym mieszkało 7 osób, niemal zniknął… – Strasznie trudno było mi przyjść tutaj i spojrzeć na ten widok. Zawsze jak wracałam ze szkoły to ten nasz rodzinny dom tutaj był. Tętniący życiem. Teraz nie ma nic… To po prostu kłuje w sercu – mówi nam Klaudia Kocjan, która wraz z rodzicami, partnerem Dawidem i dwuletnim synem Igorem mieszkała w domu przy ul. Polańskiej w Ustroniu.

W wyniku eksplozji butli z gazem, o czym informowaliśmy na naszym portalu, zginęły dwie osoby. Jedną z ofiar był Stanisław Kocjan, ojciec naszej rozmówczyni. Wiecznie uśmiechnięty strażak ochotnik. Zawsze skory do pomocy… – Byłam córeczką tatusia. Trudno mi w to uwierzyć, że nigdy go już nie zobaczę. Nie będzie oglądał, gdy Igorek dorasta, nie będzie go na moim ślubie, choć to było moje największe marzenie, aby tata poprowadził mnie do ołtarza. Teraz się już nie spełni – mówi ze smutkiem Klaudia Kocjan. Jej mama, Beata, została ciężko ranna. – Cudem jest to, że ona żyje – przyznaje Klaudia Kocjan i dodaje: – Mamie jest bardzo ciężko. Straciła dom, ukochanego męża. Została z niczym…

Ustronianie wobec tej tragedii nie pozostali obojętni. Niemal natychmiast ruszyła lawina pomocy. Odbudować jednak świat rodziny wcale nie będzie łatwo. Potrzebne jest wsparcie, w dużej mierze także to finansowe. Każda złotówka wpłacona – tutaj , zostanie przeznaczona na budowę domu dla mamy Beaty, córki Klaudii, Dawida i ich syna Igora. Aby mogli skleić swoje życie na nowo…

Zapraszamy do obejrzenia poruszającego serce wywiadu z Klaudią Kocjan.

 

google_news
10 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Angelika
Angelika
1 rok temu

Ludzie to nie był wypadek, Karol Remes specjalnie dom wysadził, wszystkie butle były odkręcone!
Kiedy ktoś w końcu powie prawdę i sie przyzna do tego

Bolek
Bolek
1 rok temu
Reply to  Angelika

A to ciekawe , nie wierzę aby policja o tym nie wiedziała.

Angelika
Angelika
1 rok temu
Reply to  Bolek

Policja o tym wie, tylko media nie piszą prawdy, każdy kto był przy akcji widział jakie butle wyciągają

Bolek
Bolek
1 rok temu

Czy butle gazowe mają atesty ? Czy są w ogóle sprawdzane ? Kiedy widzę w jakim one stanie są rozwożone to się w głowie nie mieści i że na takie coś sprzedawcy dostają zezwolenie. Jesteśmy zacofani i tyle w temacie.

polskie piekiełko
polskie piekiełko
1 rok temu

A i widzę, że wywiad przyczynił się do “życzliwych” komentarzy sąsiadów.

TVP Info?
TVP Info?
1 rok temu

No nie, tak nie wolno…

Nadia
Nadia
1 rok temu

Pierścionek zaręczynowy jak jest ważny dla , to raczej sie nosi przy sobie. Współczuję szczerze rodzinie choć dużo jest tu grania na ludzkich uczuciach

razi
razi
1 rok temu

O tacie prowadzącym do ołtarza lepiej nie pisać w tytule.

Irmina
Irmina
1 rok temu

1 dzień zmienia czasem wszystko:(

trzymać poziom
trzymać poziom
1 rok temu

Wielka tragedia, współczucie dla rodziny, ale zamiarem wywiadów TV są “spięcia”, tutaj mało ciekawy wywiad, zrzutka zorganizowana.