Wydarzenia Cieszyn

Jak w Brennej IPN ograli…

W Brennej patron tylko jednej ulicy podlegał pod zapisy tak zwanej ustawy dekomunizacyjnej. Nazywał się Józef Szewczyk. Zgodnie z wolą mieszkańców zastąpi go… Józef Szewczyk!

Według tak zwanej ustawy dekomunizacyjnej, patronami ulic, rond, placów oraz obiektów i instytucji publicznych nie mogą być osoby czy organizacje, które propagują komunizm lub inny ustrój totalitarny. Opinię na temat tego, kto pod tę ustawę podlega, wydaje Instytut Pamięci Narodowej. W Brennej IPN zakwestionował patrona tylko jednej ulicy – działacza Polskiej Partii Robotniczej Józefa Szewczyka.

Miejscowy samorząd mógł co prawda nie zmieniać nazwy tej ulicy, ale wówczas zrobiłby to wojewoda śląski. Uznano więc, że zmianę zrobi Brenna własnymi rękami, przy okazji dając mieszkańcom ulicy Józefa Szewczyka możliwość wybrania nowego jej patrona. Ci natomiast uznali, iż chcą, aby był to… Józef Szewczyk! Tyle że nie partyjny działacz, a piłkarz. Piłkarz Józef Szewczyk urodził się w 1950 roku w Turowie na Dolnym Śląsku, ale szybko wraz z rodzicami przeprowadził się do Krakowa. Tam piłkarskiego abecadła uczył się w nowohuckim klubie „Wanda”, z którego przeniósł się do „Hutnika”. W tym klubie grał do 1970 roku. Wówczas został powołany do służby wojskowej, którą odbywał, grając w piłkę we wrocławskim „Śląsku”. Po dwóch latach wrócił do „Hutnika” i walczył w jego barwach o awans do I ligi (obecna ekstraklasa). Tego celu drużynie nie udało się jednak osiągnąć. W 1974 roku został zawodnikiem „Lecha” Poznań, gdzie grał dziesięć sezonów, zdobywając wraz z „Kolejorzem” Puchar Polski i mistrzostwo kraju. Początkowo był pomocnikiem, a potem został przesunięty na środek obrony. 5 kwietnia 1978 roku jedyny raz zagrał w reprezentacji Polski. W koszulce z orłem na piersi wystąpił w Poznaniu w wygranym przez Polskę 5:2 meczu z Grecją. Kibice „Lecha” darzyli go szacunkiem i sympatią za ambicję i waleczność. Józef Szewczyk zmarł na raka w 1989 roku, mając zaledwie 39 lat.

Radni Brennej początkowo byli do tej propozycji nastawieni pozytywnie, wychodząc z założenia, że skoro mieszkańcy chcą takiego patrona, to należy iść im na rękę. Ale miny nieco im zrzedły, gdy nad Brennicę dotarła opinia IPN-u na temat tego pomysłu, o którą poprosiły gminne władze. – W związku ze skierowaną prośbą o weryfikację propozycji nadania ulicy imienia Józefa Szewczyka piłkarza uprzejmie wyjaśniam, że w opinii IPN zastąpienie dotychczasowego patrona, działacza PPR Józefa Szewczyka tak samo brzmiącym nazwiskiem piłkarza nie związanego z Brenną i regionem, jest działaniem pozornym. Instytut nie posiada wiedzy na temat szczególnych dokonań wyżej wymienionej osoby. W zasobach archiwalnych IPN zachowała się wyłącznie informacja, że Józef Szewczyk, syn Jana i Albiny, urodzony 17 lutego 1950 roku w Turowie, starał się o przyjęcie do Służby Bezpieczeństwa w Krakowie. Uchwały o nowych nazwach podejmują samorządy. IPN służy informacją odnoszącą się do postaci historycznych i wydarzeń, które zasługują na upamiętnienie w przestrzeni publicznej. Od lat prowadzony jest projekt »Patroni naszych ulic«, w ramach którego przygotowano kilkadziesiąt broszur biograficznych. Mogą posłużyć one za wstępną bazę, w której można znaleźć odpowiednią kandydaturę na patrona ulicy lub placu – napisał do władz Brennej Instytut Pamięci Narodowej.

Kiedy radni poznali na sesji treść tego pisma, było widać, że to stanowisko nieco ich zaskoczyło. I zarządzono przerwę w obradach, którą obecni na sesji mieszkańcy ulicy Szewczyka wykorzystali, aby przekonywać radnych do swojej propozycji. Mówili, że skoro ich ulica znajduje się obok hali sportowej, to patron piłkarz, w dodatku reprezentant Polski, jest jak najbardziej na miejscu. I przypominali, że kiedy dawno temu nadawano tej ulicy nazwę działacza Józefa Szewczyka, nikt ich o zdanie nie pytał, więc teraz powinno się ich wolę uwzględnić. Mieszkańcy ulicy Szewczyka nie kryli przy tym, że mają na względzie bardzo praktyczne kwestie, takie jak brak konieczności wymiany dokumentów. Co prawda zgodnie z ustawą osoby fizyczne w przypadku dekomunizacji nazwy ich ulicy nie muszą zmieniać swoich dokumentów do czasu utraty ich ważności, ale okazało się, że przy ulicy Szewczyka są firmy, które w przypadku zmiany musiałyby dokonywać korekt związanych z posiadanymi zezwoleniami czy licencjami. – To wiąże się z kosztami. Kto nam je zwróci? – pytali mieszkańcy ulicy Szewczyka. I cel osiągnęli. Po przerwie radny Jan Staś zgłosił oficjalną propozycję, aby nowym patronem dotychczasowej ulicy Józefa Szewczyka został Józef Szewczyk, ale nie działacz partyjny, lecz piłkarz. Za takim pomysłem padły trzy głosy, nikt nie był przeciw, a jedenastu radnych wstrzymało się od głosu. Tym samym piłkarz Józef Szewczyk zastąpił Józefa Szewczyka, działacza PPR. 

google_news