To, że święta zbliżają się wielkimi krokami widać jak na dłoni i wcale nie trzeba zaglądać do kalendarza. Wystarczy spojrzeć na bielskie ulice.
Choinki i inne świąteczne ozdoby już stoją lub wiszą. W centrach handlowych „katują” nas – jak co roku o tej porze – utworem Merry Christmas Shakina Stevensa. Natomiast na mieście pojawiły się już uliczne stoiska z karpiami. Co prawda tradycja „mordowania” ryb wprost na ulicy, powoli odchodzi do lamusa, bo coraz więcej sprzedawców zamiast żywymi rybami woli handlować filetami z karpia (odpowiada to też coraz większej grupie klientów), to jednak wciąż rybka prosto ze stawu cieszy się powodzeniem. W tym roku na ulicznym straganie za jej kilogram trzeba zapłacić około 15 złotych.
