Bielsko-Biała Kultura i rozrywka

Kasia Pietrzko wróciła do bielskiej szkoły muzycznej. W roli gwiazdy

Kasia Pietrzko. Zdjęcia: Marcin Kałuski

Kasia Pietrzko wróciła do bielskiej szkoły muzycznej. Rzecz jasna, w roli wschodzącej gwiazdy jazzu. Półtoragodzinny koncert jej tria zachwycił publiczność, która ma nadzieję, że to nieostatnie spotkanie z rozchwytywaną bielską pianistką.

Dzisiaj wieczorem w sali koncertowej Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Bielsku-Białej odbył się koncert formacji Kasia Pietrzko Trio. Pianistce towarzyszyli Andrzej Święs (kontrabas) i Piotr Budniak (perkusja). – Z przyjemnością i radością przypominam, bo przedstawiać nie trzeba, że Kasia Pietrzko jest absolwentką ZPSM, ale też laureatką wielu nagród, pianistką, aranżerką i kompozytorką – witała zebranych dyrektor Barbara Cybulska-Konsek.

Trio zaprezentowało utwory z debiutanckiej płyty „Forthright stories” i dało przedsmak tego, co będzie można usłyszeć na drugim krążku. Emocje, które pianistka przelewa na muzykę udzieliły się i publiczności, która dwukrotnie prosiła o bis. Jak wyznała liderka tria, z przyjemnością wraca do bielskiej szkoły, choć sama jest zaskoczona, że czuje się nieco stremowana. Cieszyła się, że publiczność – tak jak podczas jej niedawnego koncertu w ramach Bielskiej Zadymki Jazzowej – dopisała i „pięknie słuchała”.

Tuż po koncercie pianistka podpisywała płyty i – wraz z towarzyszącymi jej muzykami – rozmawiała ze słuchaczami i starymi znajomymi.

Czy namówienie wziętej artystki, by wróciła do szkoły i zagrała bezpłatny koncert to karkołomne zadanie? – Ależ skąd. Nie trzeba jej było namawiać, bo jesteśmy w stałym kontakcie. To piękne, że po raz kolejny tu wystąpiła. Jesteśmy z niej dumni i kibicujemy jej karierze – komentuje dyrektor szkoły muzycznej.

navigate_before
navigate_next

google_news