Niestety potwierdziły się smutne informacje. 78-letnia mieszkanka Szczyrku, która zmagała się z koronawirusem zmarła.
Tłumaczymy skąd wzięło się całe zamieszanie z poranną informacją, w której podaliśmy za Śląskim Urzędem Wojewódzkim, że mieszkanka Szczyrku wyzdrowiała.
– Niestety, w porannym raporcie z Wojewódzkiej Stacji Sanepidu otrzymałam informacje o osobach, w przypadku których 2 kolejne badania pobranych próbek były ujemne, a więc nie miały już wirusa w organizmie. Dopiero w późniejszych godzinach dotarła informacja, iż jedna z tych 3 osób, właśnie mieszkanka Szczyrku zmarła dziś rano. Z informacji, które pozyskałam w tyskim szpitalu, okazało się, iż kobieta rzeczywiście nie miała już wirusa, jednak w ciągu tygodni walki z chorobą, zdążył on całkowicie wyniszczyć jej organizm – mówi Alina Kucharzewska, rzecznik prasowy Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Herminka z inżynierem toż to arytmetyka na poziomie zerówki. Nie ogarniacie?
Nie no tą “arytmetykę” (o kurdę dawno tego nie słyszałem – zawiesiłem się na algebrze, całkowaniu, rachunku różniczkowym) ogarniam – mam jedynie wątpliwości co do podanych danych…
Mowa jest o 2 czy 3 osobach pani rzecznik? Raz żyje a raz nie żyje? Trochę więcej odpowiedzialności bo to są poważne sprawy. Kondolencje dla rodziny.
Przeciez oni sami NIE WIEDZĄ – TO JEST TEORIA CHAOSU!!!
tj jakaś masakra, przykre to… {*}
[*]