Sport Cieszyn

Koszykarska nadzieja z Ustronia. Sara Ząber i jej przygoda z NBA

Fot. z arch. Fundacji Marcina Gortata

„Mam dług do spłacenia, bo ktoś, kiedyś wyciągnął do mnie pomocną dłoń”. Tak Marcin Gortat, koszykarz, który jako jedyny Polak w historii NBA awansował do jej finału, motywuje działania swojej fundacji MG13. Przemierza Polskę, by łowić talenty i pokazywać, że wszystko jest możliwe dzięki ciężkiej pracy. Jedną z perełek odnalazł w naszym regionie. To Sara Ząber z Ustronia.

Sara Ząber ma 12 lat. Jest zawodniczką TRS „Siła” Ustroń. W czerwcu została MVP – najbardziej wartościowym graczem – Gortat Campu w Sosnowcu, o czym zresztą informowaliśmy. Do domu wróciła z ogromną satysfakcją i biletem do Stanów Zjednoczonych na mecz NBA. Campy firmowane przez Marcina Gortata to coroczne spotkania i treningi pod okiem graczy oraz trenerów NBA i reprezentacji Polski, w trakcie których młodzi adepci koszykówki w wieku 9-13 lat mogą pochwalić się swoimi nieprzeciętnymi umiejętnościami. W tym roku Marcin Gortat odwiedził pięć miast w Polsce. W każdym z nich wybrał po jednej osobie, którą zaprosił za ocean, by mogła spełnić swoje koszykarskie marzenia. Sara stała się jedną z nich.

Fot. arch. pryw. zawodniczki

– Zgłaszając córki, Sarę i Esterę, na wydarzenie Gortat Camp w Sosnowcu nie spodziewaliśmy się takiego sukcesu. Przede wszystkim chcieliśmy, żeby dziewczyny dobrze się bawiły i doskonaliły swoje koszykarskie umiejętności pod okiem profesjonalnych trenerów – mówią rodzice ustrońskich koszykarek, Elżbieta i Łukasz Ząberowie. Wygrana Sary była dla nich nie lada niespodzianką, ale też i powodem do dumy. Radość w domu była ogromna, tym bardziej, że do USA mógł polecieć z Sarą również ktoś bliski. Padło na tatę, który zaszczepił w córkach koszykarską pasję.

W listopadzie najlepsi z najlepszych pięciu campów Marcina Gortata – słusznie nazywani nadziejami polskiej koszykówki – spędzili tydzień na Florydzie. W programie wyjazdu znalazł się przede wszystkim mecz Orlando Magic, ale innych atrakcji nie brakowało. – To dla mnie wielka radość, że mogę spojrzeć w oczy dzieci i zobaczyć ten błysk podczas spełniania marzeń – przyznał Marcin Gortat, prowadząc swoich podopiecznych na parkiet drużyny Orlando Magic, w której grał w latach 2007-2010.

Fot. arch. pryw. zawodniczki

Młodzi ludzie odwiedzili m.in. kampus UCF – Uniwersytetu Centralnej Florydy, szaleli na rollercoasterach w słynnym parku rozrywki Universal Orlando Resort, zahaczyli o miasteczko Harrego Pottera, bawili się i uczyli w Kennedy Space Center, czyli w centrum lotów kosmicznych na Cape Canaveral i muzeum NASA, a ponadto zobaczyli od kuchni obiekty treningowe drużyn NBA i mieli okazję na nich pograć. Czasu na nudę z pewnością nie było!

Marcin Gortat podkreśla, że Sara Ząber jak i pozostała czwórka młodych koszykarzy w 100 procentach zasłużyli na wyjazd do USA. Każde z nich pokonało 140 dzieci, by sięgnąć po marzenia, a walka pomiędzy nimi naprawdę nie była łatwa. Uczestnicy pięciu Gortat Campów prezentowali bowiem wysoki poziom umiejętności, a ich poczynaniom na boisku przyglądał się sztab trenerów, decydując ostatecznie o tym, kto otrzyma przepustkę do USA. Pod uwagę brany był m.in. potencjał dziecka, jego pracowitość, a także współpraca ze szkoleniowcami, bo umiejętność odpowiedniego słuchania wskazówek profesjonalistów i wprowadzania ich w życie jest również istotna.
– Być tym jednym czy tą jedną, która wygrywa camp, to wielka radość. Sara bardzo często wspomina wyjazd na Florydę i mówi, że chętnie wróciłaby do Orlando na stałe. Podobały jej się bardzo wszystkie atrakcje, ale największe wrażenie zrobił mecz i bliskie spotkanie z zawodnikami NBA – mówi Elżbieta Ząber. Dla Sary wyjazd z Marcinem Gortatem to ogromny bodziec do kolejnych treningów oraz zastrzyk energii i motywacji do dalszej codziennej ciężkiej pracy. Życzymy powodzenia!

Fot. z arch. pryw. zawodniczki

google_news