Wydarzenia Bielsko-Biała

Kto raz spróbował, morsem już pozostaje. To nie moda, a sposób na życie

For. Morsy Bielsko-Biała

Moda na morsowanie wybuchła w czasie pandemii. Niektórzy chcieli w ten sposób odreagować, inni nabrać odporności. Okazuje się jednak, że kto raz spróbował – morsem już pozostaje.

Mors to potoczne określenie osoby uprawiającej zimą kąpiele w lodowatej wodzie odkrytych zbiorników wodnych. Celem tych kąpieli jest utrzymanie ogólnej dobrej sprawności ciała i zdrowia, oraz dostosowanie organizmu do chłodnej pory roku. Jedną z najstarszych grup zrzeszających morsów na Podbeskidziu są Morsy Bielsko-Biała. Dla nich kąpiele w mroźnej wodzie to nie moda, ale sposób na życie. Niektórzy razem morsują już od kilkunastu lat. Do wody wskakują dwa razy w tygodniu w dzień i po zmroku. Piotr Berezowski, koordynator grupy mówi, że na każdym spotkaniu zjawia się nawet do czterdziestu osób. Każda kolejna osoba jest mile widziana. Morsy Bielsko-Biała działają w ramach Beskidzkiego Towarzystwa Cyklistów.

– Spotykamy się zawsze w środy i soboty w Bystrej. W sobotę idziemy najczęściej na Kozią Górę, w środy z kolei jest to typowy szybki strzał po pracy. Wiadomo, w tygodniu człowiek może być zmęczony, może mu się nie chcieć, może mieć jakąś chandrę, ale jest to tak pozytywny strzał endorfin, że wraca zupełnie inny do domu – mówi pan Piotr.
Zdaniem morsów, ta forma aktywności po prostu uzależnia. Kto raz spróbuje prawdopodobnie pozostanie morsem do końca swoich dni. Potwierdza to Piotr Berezowski, który mówi, że zdecydowaną większość osób, które rozpoczęły swoją przygodę z morsowaniem w czasie pandemii wciąż można spotkać na popularnych miejscówkach. Mówi się, że kąpiele w lodowatej wodzie przynoszą wiele pozytywnych skutków. Podobno regularnie morsując raz-dwa razy w
tygodniu przez cały sezon zimowy, można nawet schudnąć kilka kilogramów. Naukowcy są zgodni, że aktywność ta wzmacnia odporność, poprawia nastrój psychiczny i kondycję skóry, zwiększa wydolność układu sercowo-naczyniowego, redukuje stany zapalne oraz wspomaga przemianę materii.

– Kluczem jest systematyczność. Co roku otwieramy sezon ogniskiem na Koziej Górze i później przez całą zimę dwa razy w tygodniu morsujemy. Do tego dochodzą cykliczne wycieczki w góry, wspólne wyjazdy itd. Nawet jeśli coś komuś wypadnie, to zawsze ktoś z grupy jest na miejscu. I to działa, ludzie mają coraz większą świadomość, że naprawdę wtedy rzadziej zagląda się do apteki – mówi Piotr Berezowski.

Morsy Bielsko-Biała co roku świętują także sylwestra i Nowy Rok, poznając nowe kąpieliska w różnych rejonach kraju. W ubiegłym roku były to Karkonosze, w tym okolice Turbacza. Morsowanie w Bystrej ma bardzo długą tradycję, ponieważ jak mówi pan Piotr, wielu obecnych członków grupy poddawało się tej formie aktywności jeszcze zanim ta się zawiązała. Morsów i foczki można jednak spotkać w wielu innych popularnych miejscach. Niektórzy z nich upatrzyli sobie rzekę Białą w okolicach zabytkowego kościoła w Mikuszowicach, inni wybierają potok Barbara w Wapienicy. Prężnie działają także grupy morsów w Brennej, Jaworzu-Nałężu oraz na czechowickich stawach.

Morsem może zostać każdy, jeśli oczywiście nie ma przeciwwskazań zdrowotnych. Trzeba pamiętać o kilku ważnych zasadach. Przede wszystkim ważna jest dobra rozgrzewka, która jest wstępem do większego wysiłku. Koniecznie warto też zabrać ze sobą ciepłe rzeczy do przebrania, czapkę, rękawiczki i termos. Po kąpieli w lodowatej wodzie trzeba się ubrać – najlepiej szybko. Nie warto naśladować innych kąpiących się, szczególnie gdy dopiero zaczynamy przygodę z morsowaniem. Należy dawkować kontakt z zimną wodą według swoich możliwości – rozsądek jest tu bardzo wskazany.

google_news
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Trzeci rodzaj prawdy wg Tischnera
Trzeci rodzaj prawdy wg Tischnera
1 rok temu

Podobno regularnie morsując raz-dwa razy w
tygodniu przez cały sezon zimowy, można nie tylko schudnąć kilka kilogramów ale też odzyskać utraconą w młodości bujną czuprynę, wigor i potencje. Widziano też zaraz po wyjściu z lodowatej wody osobnika, który uzyskał zdolność krótkotrwałego latania na małych wysokościach.