W czwartek, 10 października, po południu z inicjatywy prezydenta Jarosława Klimaszewskiego odbyło się spotkanie poświęcone wydarzeniom, do których doszło podczas niedzielnego, derbowego meczu piłki nożnej pomiędzy TS Podbeskidzie i Rekordem. Podczas tego spotkania na trybunach Stadionu Miejskiego doszło do burd wywołanych przez pseudokibiców.
W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele policji, straży miejskiej, klubu TS Podbeskidzie oraz firmy odpowiadającej za bezpieczeństwo na stadionie. Prezydent chciał poznać dokładny przebieg wydarzeń, by mieć pełny i rzetelny obraz sytuacji.
Zarówno zastępca komendanta miejskiego policji Grzegorz Jakubiec, jak i kierownik ds. bezpieczeństwa TS Podbeskidzie Lesław Czyż potwierdzili, że już na kilka dni przed meczem posiadali informacje, że na stadionie będzie obecna duża grupa kibiców Bialskiego Klubu Sportowego. W związku z realnym zagrożeniem konfrontacji pomiędzy nimi a kibicami gospodarzy zwiększono ochronę obiektu i przygotowano dodatkowe siły policyjne.
Lesław Czyż poinformował, że sektor, na którym mieli przebywać kibice BKS, był zabezpieczony i odseparowany od sektora zajmowanego zwyczajowo przez kibiców Podbeskidzia. Fani BKS nie usiedli jednak na wyznaczonych miejscach, ale – jak stwierdził kierownik Czyż – przepychając ochroniarzy wtargnęli do tzw. „młyna”, czyli części stadionu zarezerwowanej dla sympatyków Podbeskidzia prowadzących doping. Interwencja ochrony, która poleciła kibicom BKS przejście do sektora, w którym mieli wykupione bilety, skończyła się fiaskiem. Ostatecznie osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo na stadionie, nie chcąc używać siły i eskalować potencjalnego konfliktu, zdecydowały poczekać z ewentualną interwencją do początku meczu. Kibice BKS zapewnili bowiem, że wraz z początkiem spotkania opuszczą obiekt. Tak też się stało.
Obecny na spotkaniu zastępca prezydenta miasta Piotr Kucia wyraził swoją dezaprobatę dla działań przedstawicieli klubu. Podkreślił, że sytuację, do której doszło, można było przewidzieć i jej zapobiec. Tymczasem – w jego przekonaniu – nie zrobiono w tym kierunku absolutnie nic.
Prezydent miasta podkreślił, że jego ocena działań służb porządkowych w czasie niedzielnego meczu jest bardzo negatywna, a wobec osób odpowiedzialnych za dopuszczenie do ekscesów na stadionie na pewno zostaną wyciągnięte konsekwencje. O tym, kto konkretnie zostanie ukarany, zadecydują wyniki prowadzonych przez policję postępowań. W tej chwili w toku są dwa: w sprawie bójki z udziałem pseudokibiców Podbeskidzia oraz w sprawie potencjalnych uchybień przy zabezpieczeniu meczu. Jak poinformował jednak komendant Grzegorz Jakubiec, w najbliższym czasie prawdopodobnie rozpocznie się jeszcze jedno postępowanie. Będzie ono dotyczyć złamania przez kibiców BKS przepisów zawartych w ustawie o bezpieczeństwie imprez masowych.