Wydarzenia Bielsko-Biała

Kto zyskał na ITS-ie?

Fot. Marcin Płużek

We wrześniu ubiegłego roku w Bielsku-Białej wdrożono Inteligenty System Transportowy (ITS). To wielopłaszczyznowy system zarządzenia ruchem ulicznym mający poprawić jego płynność ze szczególnym uwzględnieniem transportu publicznego. Miejski Zarząd Dróg ogłosił, że wprowadzone wtedy rozwiązania przyniosły pierwsze efekty.

Po mieście – zdaniem drogowców – (tam gdzie funkcjonuje ITS) jeździ się teraz znacznie płynniej i szybciej. Dowodzą tego pomiary jakie dokonano pod koniec zeszłego roku i porównano z tym wykonanymi na tych samych ulicach w latach poprzednich. Czy jednak na pewno wszyscy użytkownicy dróg mają powody do zadowolenia?

ZMODERNIZOWANY CIĄG

To, co uruchomiono we wrześniu, to pierwszy etap znacznie większego przedsięwzięcia. System objął bowiem swym zasięgiem tylko niewielki fragment miasta. Chodzi o 5,5 km bielskich dróg stanowiących ciąg komunikacyjny północ-południe (ulice: Warszawska, 3 Maja, Zamkowa, Partyzantów), od ronda Solidarności na Sarnim Stoku do skrzyżowania ulic: Partyzantów, Andersa i Bora Komorowskiego oraz boczne odgałęzienie tej arterii, czyli ulicę Stojałowskiego, aż do ulicy Żywieckiej i Krakowskiej. Zmodernizowano wtedy wszystkie istniejące tam skrzyżowania z sygnalizacją świetlną. Obecnie zawiaduje nimi zmyślny system informatyczny. Dzięki niemu ruch jest rozładowywany w sposób płyny, aby – jak tłumaczono – na poszczególnych kierunkach jazdy nie tworzyły się zatory i korki. Dużą korzyść ma z tego transport zbiorowy. Dzięki wyposażeniu miejskich autobusów w specjalne autokomputery sygnalizatory na skrzyżowaniach mogą się z nimi komunikować i w sposób uprzywilejowany przepuszczać przez skrzyżowania autobusy spóźnione względem rozkładu jazdy.
W skład ITS-u wchodzą także 22 tablice informacyjne umieszczone na przystankach w rejonie centrum miasta oraz centrum nadzoru ruchu, czyli mózg całego systemu. Wszystko kosztowało grube miliony a pomogła to sfinansować Bruksela.

WĄTPLIWOŚCI
PIESZYCH

Efekty są widoczne – a przynajmniej tak wynika z danych MZD – lecz wątpliwości co do wprowadzonych wtedy rozwiązań mają piesi. Otóż twierdzą, że teraz na przejściach z sygnalizacją świetlną (wzbudzaną przyciskiem) tam gdzie działa ITS czeka się znacznie dłużej na to, aż zapali się zielone światło niż wtedy, gdy system jeszcze nie funkcjonował. Chodzi głównie o przejście w rejonie hotelu Prezydent (obecnie President) oraz to usytuowane na skraju placu Żwirki i Wigury. Jeśli faktycznie tak jest, to płynność ruchu samochodowego osiągnięto – jak można wnioskować – kosztem przechodniów. Żeby to zrobić, nie trzeba było wydawać aż tyle kasy. Wystarczyło przeprogramować sygnalizatory na przejściach i efekt byłby taki sam…
Co na to MZD? – „Aby uzyskać odpowiednią koordynację na wybranym ciągu skrzyżowań z sygnalizacją świetlną, sterowniki sygnalizacji świetlnej oraz nadzorujący je system centralny SCATS wymuszają pewne przesunięcia otwarcia poszczególnych wlotów na sąsiednich skrzyżowaniach, czy też powodują pewne ograniczenia przepustowości wszystkich wlotów podporządkowanych do ciągu koordynowanego. Szczególnie jest to widoczne po godzinach szczytów komunikacyjnych, kiedy na głównych ciągach koordynacyjnych zanika duża liczba pojazdów, a wloty boczne są w tym czasie obciążone. To wstrzymanie ruchu poprzecznego do ciągu koordynowanego dotyczy również pieszych i rowerzystów oczekujących nieco dłużej na przejście i przejazd. Jednakże w ujęciu bardziej globalnym koordynacja umożliwia lepsze wykorzystanie przepustowości skrzyżowań, poprawę płynności ruchu poprzez ograniczenie zatrzymań pojazdów, zmniejszenie zużycia paliw płynnych i tym samym zmniejszenie emisji CO2” – odpisał dość obszernie na nasze zapytanie w tej sprawie Szymon Oleksiuk, zastępca dyrektora ds. transportu w Miejskim Zarządzie Dróg w Bielsku-Białej. Przyznał tym samym, że wcześniej piesi czekali na zielone światło krócej. Na skrzyżowaniu przy pacu Żwirki i Wigury były to (od wzbudzenia przycisku) 84 sekundy, teraz – 122 sekundy. W przypadku pasów przy Prezydencie z 84 zrobiło się 115 sekund. Przy czym dyrektor zauważył, że teraz światło zielone pali się dla przechodniów nieco dłużej. Nie jest to jednak jakoś specjalnie odczuwalna zmiana. W przypadku przejścia przy Prezydencie chodzi o dodatkową… sekundę (przy placu żwirki i Wigury są to trzy dodatkowe sekundy).
„Mając powyższe na uwadze, działanie zmierzające do zwiększenia bezpieczeństwa pieszych na przykład poprzez wydłużenie długości sygnału zielonego – nawet kosztem wydłużenia czasu oczekiwania na sygnał zielony, przy jednoczesnej optymalizacji warunków ruchu jest działaniem właściwym” – podsumował Szymon Oleksiuk. A co o tym myślą nasi czytelnicy? Czekamy na opinie…

google_news
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
sędzia dred
sędzia dred
4 lat temu

System jest do duudy! Nie ma wiele wspólnego z inteligencją. Tworzą isę korki, ruch jest mniej płynny, ale autorzy się …cieszą!
Generalnie cały system jest niedopracowany. Słabe algorytmy sterujące ruchem. Zobaczcie autorzy co dzieje się np. na Sarnim Stoku. Żenada! Ten system się nie uczy ale potarza błędy autora. Nic z tego nie będzie. Wydane bez sensu miliony PLN na fanaberie autorów. Słabi ci naukowcy, którzy to opracowali. Trzeba było zrobić więcej symulacji a nie wierzyć we własny “geniusz” !!!! Wystarczyło odpowiednio wydłużyć cykl świateł, bez kombinacji i udawania , że sztuczna inteligencja załatwi temat. Generalnie wyrzucona kasa w błoto!

Marek
Marek
4 lat temu

Obserwując jak funkcjonuje ta zmodernizowana sygnalizacja widać, że poprawę drożności ciągu ulic Warszawska – 3 Maja – Partyzantów uzyskano kosztem zmniejszenia drożności ulic poprzecznych oraz pogorszenia warunków na przejściach dla pieszych. Przykładowo na skrzyżowania ul. Partyzantów z ul. Karpacką żeby przejść przez ul. Partyzantów w porze nawet minimalnego ruchu pojazdów wcześnie rano lub późnym wieczorem i tak trzeba odstać swoje, nawet wtedy gdy na ul. Partyzantów z obu kierunków nie widać żadnego samochodu. Kolejny przykład z przejścia na ul. 3 Maja przy Prezydencie: niedziela godziny poranne, ruch samochodowy znikomy, pieszy naciska przycisk na słupku sygnalizatora i czeka, światło zielone zapala… Czytaj więcej »

krowiarz
krowiarz
4 lat temu

I słusznie jest przejście podziemne tylko naród leniwy

dddbb
dddbb
4 lat temu
Reply to  krowiarz

Na Żwirki i Wigury? Jakoś nie zaważyłem…