Powinien cieszyć się życiem. Uprawiać sport, rozwijać pasje i chodzić na imprezy. Żyć tak jak przeciętny nastolatek, który stoi u progu dorosłości. Kuba Bodzek z Bielska-Białej tak łatwo jednak nie ma. Jego koledzy twierdzą, że jest prawdziwym wojownikiem. Jest w tym jakaś prawda. Od maja toczy walkę o swoje zdrowie. Możemy pomóc mu wyjść z niej zwycięsko.
– Ten chłopak jest niesamowity. Jest przewodniczącym klasy i naprawdę świetnie sobie radzi z kwestiami organizacyjnymi. Teraz gdy dopadła go choroba, zachowuje pogodę ducha i jeszcze wspiera najbliższych, mówiąc, że będzie wszystko dobrze – mówi pani Katarzyna, mama Adriana, który jest z Kubą w klasie. To właśnie jego koledzy oraz ich rodzice bardzo zaangażowali się w akcję na rzecz zebrania pieniędzy na jego leczenie.
Kuba jest uczniem prywatnego Technikum Informatycznego w Bielsku-Białej. W maju zaczął uskarżać się na bóle pleców. Okazało się, że jest chory na złośliwy nowotwór kości – guz Ewinga.
– Obecnie jest osłabiony po chemioterapii. Miał już trzy razy przetaczaną krew. Nowy lek, który daje mu szansę na życie, kosztuje 160 tysięcy złotych. Jeśli do tego dodamy inne wydatki związane z leczeniem, to wyjdzie z tego wielka suma. Dlatego my jako rodzice kolegów pomagamy. Zachęcamy wszystkich, aby do nas dołączyli – tłumaczy pani Katarzyna. – To tak jakby mój syn zachorował. Tak o tym myślę – dodaje.
W ramach działań została zorganizowana zbiórka pieniędzy. Koledzy z klasy pod hasłem “Kuba masz być silny i zdrowieć, a my zajmiemy się resztą” założyli akcję w serwisie pomagam.pl. Opiekę nad młodym bielszczaninem objęła Fundacja Dzieciom “Zdążyć z Pomocą” z numerem subkonta 37856. To nie wszystko. Do akcji dołączył się sam Kuba, oferując… ukochany motor Junak. Można go wygrać na loterii, którą zorganizowali “Bielscy Motocykliści”, po wykupieniu losu o wartości 100 złotych. Losowanie odbędzie się w trakcie Moto Show Andrychów.
Koledzy z klasy mają nadzieję, że Kuba już wkrótce do nich dołączy.
– My jako koledzy szukamy pomocy dla niego wszędzie, gdzie tylko uda się ją uzyskać. Potrzeb jest wiele, a my bardzo chcielibyśmy, aby Kuba wrócił do nas do szkoły i dalej pełnił funkcję przewodniczącego klasy – proszą.
– Wiemy, że w grupie jest większa moc, a my rodzice chcemy chłopcom w tym pomóc. Z góry dziękujemy za pomoc w imieniu nas wszystkich, którzy Kubę znają. Wierzymy, że dobro wraca i Kuba będzie mógł realizować swoje plany na przyszłość dzięki wsparciu ludzi dobrej woli – apelują rodzice Kuby.
Bardzo się cieszę,że Pani napisała ten artykuł o Kubie i Jego przyjaciołach.Wierze,że wielu mieszkańców naszego miasta weżmie udział w zbiórce aby wspomóc Kubę w tej walce.Nie znam go,ale bardzo wzruszyła mnie ta historia i także przyłączyłam się do zbiórki.W jedności jest siła i razem możemy wiele.Zachęcam wszystkich ludzi dobrej woli do przyłączenia się i ofiarowania wsparcia dla Kuby.