Gimnazjaliści odwiedzający Wielozawodowy Zespół Szkół w Zatorze nie ukrywali konsternacji. Placówka oferuje mnóstwo kierunków kształcenia, a tymczasem trzeba zdecydować się na jedna konkretną profesję.
Przed dwa dni gimnazjaliści nie tylko z zatorskiej gminy, ale także z wielu okolicznych miejscowości licznie korzystali z „otwartych dni” w Wielozawodowym Zespole Szkół w Zatorze. Mnogość proponowanych zawodów wywoływała u wielu zawrót głowy. – Marzy mi się kierunek techniczny, ale nie mam jeszcze skonkretyzowanego życiowego celu – mówił trzecioklasista z Frydrychowic unosząc głowę znad ulotki informacyjnej. – Mechatronika? A może technik elektryk? Także dziewczęta miały nie lada dylemat. – Bogata oferta, ale ja nadal nie wiem, czy zdecydować się na Technikum Hotelarskie, czy też kontynuować rodzinne tradycje i poznać tajniki żywienia i usług gastronomicznych – przyznała nastolatka z Zatora. Niezależnie od zawodowych predyspozycji i planów, wszyscy odwiedzający placówkę przyznawali, że smakołyki przygotowane przez uczennice z klas gastronomicznych” nie mają sobie równych. – Nie wiem jeszcze na którą szkołę się zdecyduję, ale wiem, że żonę będę miał po tutejszym gastronomiku – stwierdził jeden z uczniów pałaszując łakocie serwowane przez specjalistki (i specjalistów) od żywienia.
Trudno dziwić się rozterkom uczniów gimnazjów, bowiem oferta zatorskiej szkoły jest imponująca, a świetnie wyposażone pracownie nęcąc ciekawymi zajęciami, powodują dodatkowy „ból głowy”. Korzystający z „otwarty dni” w WZS mieli również okazję zwiedzić kilka firm w zatorskiej Strefie Aktywności Gospodarczej współpracujących z zatorską szkołą zawodową.
