W sobotnie popołudnie, w ramach 32. kolejki IV ligi, Kuźnia Ustroń podejmowała na swoim obiekcie Unię Turza Śląska. Niestety dla ekipy spod Równicy nie był to występ udany. Ustronianie popełnili zbyt dużo błędów w defensywie, by móc marzyć o korzystnym wyniku z wysoko notowanym przeciwnikiem.
O pierwszej połowie futboliści i sztab szkoleniowy Kuźni muszą szybko zapomnieć. Podopiecznym trenera Mateusza Żebrowskiego gra się kompletnie nie kleiła a jedyne zagrożenie pod bramką Unii stworzył Dariusz Rucki, który po wyłuskaniu piłki spod nóg rywala w polu karnym z bliskiej odległości przeniósł ją nad poprzeczkę. Ze słabej dyspozycji gospodarzy skorzystali za to piłkarze z Turzy Śląskiej, którzy w 27. minucie otworzyli wynik spotkania po trafieniu Dawida Pawlusińskiego.
Druga połowa była znacznie ciekawsza, głównie za sprawą dużo lepszej gry Kuźni, która od początku ruszyła na rywala. Na efekt nie trzeba było długo czekać. W 47. minucie po składnej akcji zespołu z Ustronia Mateusz Wigezzi wyłożył piłkę Cezaremu Ferfeckiemu a ten precyzyjnym strzałem przy słupku wyrównał. Na trafienie gospodarzy Unia odpowiedziała dwoma golami, które w 56. i 70. minucie zdobyli Piotr Glenc i Szymon Kalisz. Siedem minut później ekipa spod Równicy złapała kontakt z przeciwnikiem, gdy po faulu na szarżującym w polu karnym Mateuszu Wigezzim, jedenastkę na gola zamienił Jakub Wojtyła. Kuźnia ambitnie walczyła do końca o zmianę wyniku, ale ostatnie słowo należało do gości. W 87. minucie rezultat na 2:4 ustalił Michał Rycka i trzy punkty odjechały do Turzy Śląskiej.
Kuźnia Ustroń – Unia Turza Śląska 2:4 (0:1)
0:1 Dawid Pawlusiński (27′)
1:1 Cezary Ferfecki (47′)
1:2 Piotr Glenc (56′)
1:3 Szymon Kalisz (70′)
2:3 Jakub Wojtyła (77′) – karny
2:4 Michał Rycka (87′)
