Tuż przed północą ogłoszono alarm dla strażaków OSP Szczyrk. Ich zastęp został wysłany na ulicę Jasną, gdzie w korycie rzeki odnaleziono leżącego mężczyznę.
Ze zgłoszenia wynikało, że nie daje on oznak życia. Po przybyciu na miejsce i przeprowadzeniu rozpoznania – opisują przebieg akcji szczyrkowscy druhowie – zastali świadków zdarzenia, prowadzących reanimację osoby poszkodowanej. Strażacy przejęli poszkodowanego i przystąpili do jego resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Po chwili na miejscu pojawiła się karetka pogotowia oraz zastęp strażaków-ratowników z Bielska-Białej. Mężczyźnie założono urządzenie LUKAS, służące – jak objaśniają ratownicy – do mechanicznej kompresji klatki piersiowe. Następnie, przy użyciu deski ortopedycznej, przetransportowano go do karetki pogotowia, gdzie jej zespół prowadził dalsze czynności ratowniczo-medyczne. Po około 40 minutach ambulans ruszył z poszkodowanym do szpitala. W akcji oprócz strażaków ochotników ze Szczyrki i „zawodowców” z Bielska-Białej brała udział policja oraz dwa zespoły ratownictwa medycznego.