Sensacją zakończył się zaległy mecz 3. kolejki okręgówki, który rozegrano 24 listopada w Skoczowie. Liderujące w tabeli miejscowy Beskid uległ rezerwom Rekordu Bielsko-Biała 1:3.
Od początku spotkania lepiej prezentowali się goście, którzy już w 14. minucie znaleźli sposób na golkipera skoczowskiej drużyny. Oko w oko z bramkarzem stanął Artur Różycki i płaskim strzałem po ziemi umieścił futbolówkę w siatce. Przyjezdni mieli przed przerwą jeszcze kilka szans na podwyższenie prowadzenia, ale nie potrafili pokonać dobrze dysponowanego Romana Nalepy. Z kolei gospodarze właściwie raz poważnie zagrozili bramce “dwójki” Rekordu, gdy Szymon Bezeg trafił głową piłkę, a ta wylądowała na poprzeczce.
Druga połowa należała do Beskidu, który od początku ruszył do natarcia. Najpierw dwie stuprocentowe szanse zmarnował Michał Szczyrba i dopiero rezerwowy Marcin Jaworzyn potrafił doprowadzić do wyrównania. W 57. minucie precyzyjnie przyłożył głowę do futbolówki a ta poleciała w długi róg bramki bielszczan. Napastnik Beskidu zdobył gola zaledwie 60 sekund po zameldowaniu się na placu gry. Gdy wydawało się, że kolejne ataki lidera zakończą się golem, piłka nieoczekiwanie znalazła się w bramce skoczowian. W 69. minucie uderzenie z rzutu wolnego Artura Różyckiego “wypluł” przed siebie Roman Nalepa, defensorzy Beskidu przysnęli, z czego skwapliwie skorzystał kapitan zespołu gości Mateusz Waliczek i było 1:2. Gospodarze rzucili wszystko na jedną szalę i nadal z furią nacierali na bramkę rywali, jednak ich ofensywne zapędy zgasił w 79. minucie Daniel Biela, finalizując kontratak ekipy gości. Mimo dalszych prób zmiany rezultatu przez podopiecznych trenera Kamila Sornata, przyjezdni obronili prowadzenie i po końcowym gwizdku arbitra Tomasza Wajdy, mogli cieszyć się z zasłużonych trzech punktów.
Trzeba jednak docenić rywala. Ci z Rekordu to dobrzy piłkarze,a że Beskid musi się ocknąć,bo chłopcy poczuli się jak Real
Jaka sensacja.trenerze Sornat gdzie jest ławka ?i jacy zmiennicy.nie robi się imprez dzień przed meczem.bo alkohol nie służy wszystkim..za tydzień kolejne baty..żenada. jeszcze nigdy w Beskidzie nie sprawdził się trener (były zawodnik)nawet jeśli jakimś cudem beskid zrobi awans to na pewno zmiana trenera zewnątrz potrzeba.