Wydarzenia Bielsko-Biała

Magurka: osiem lat wysiłków i trawnik ożył

Fot. Marcin Płużek

Najwyraźniej wysiłki „ogrodników” z Gminnego Ośrodku Sportu i Rekreacji w Wilkowicach przyniosły w końcu oczekiwany efekt. Na dachu niewielkiego budynku stojącego na szczycie Magurki Wilkowickiej pojawiła się wreszcie bujna zielona trawa. Bój o to, aby tak się stało, gminne służby toczyły od ośmiu lat.

Usytuowany obok schroniska turystycznego budynek należy do kompleksu narciarskiego, w skład którego wchodzą trasy biegowe z homologacją FIS wraz z zapleczem. W budynku mieści się garaż dla ratraka oraz magazyn na sprzęt. Obiekt miał też pełnić rolę wieży widokowej. Na jego dach – platformę widokową prowadzi pochylnia (serwisanci przed zawodami sprawdzają na niej jakość smarowania nart). Projekt zakładał, że zarówno platforma, jak i pochylnia będzie obsiana trawą i to nie byle jaką, lecz występującą naturalnie na polanie, na której stoi budynek.

Problem polegał na tym, że trawa nie chciała rosnąć i to mimo czynionych przez gospodarza obiektu starań. Między innymi próbowano systematycznie podlewać rachityczny trawnik, wodę na miejsce dowozili strażacy OSP. Wszystko na nic.

Przez cały ten czas turyści nie mogli korzystać z platformy widokowej. Dostępu do niej bronił najpierw rozpięty w poprzek pochylni łańcuch, a potem solidny płot. Miał chronić niedoszły trawnik przed zadeptaniem czy rozjeżdżaniem przez rowerzystów. Czemu trawa nie chciała ukorzenić się i rosnąć? Powodów było z pewnością wiele, lecz już sama lokalizacja trawnika stwarzała problem: chodzi o betonowy płaski dach, na którym rozplantowano cienką warstwę gleby. Sprawy nie ułatwiały też długie okresy suszy nawiedzające Magurkę. Swoją cegiełkę dorzucili także turyści, którzy mimo ogrodzenia wdrapywali się na dach budynku i zadeptywali wątłe źdźbła.

W czerwcu ubiegłego roku w GOSiR podjęto kolejną – deklarowano, że ostatnią – próbę stworzenia trawnika. Tym razem do sprawy przyłożono się bardzo solidnie. Dowieziono kilka wywrotek ziemi i pogrubiono istniejącą warstwę o dodatkowe 20 cm. Posiano też nową, bardziej plenną trawę. I wygląda na to, że w końcu się udało. Oby tylko ten optymizm nie okazał się przedwczesny.

 

google_news