Po tym meczu jest więcej pytań niż odpowiedzi. Trener Grzegorz Mokry potrzebował zwycięstwa, aby spełnić postawione przed nim cele. Sztuka ta się nie udała i choć jego podopieczni nie przegrali to wydaje się, że jego los pod Klimczokiem jest przesądzony.
Górale oddali inicjatywę i skupili się na bronieniu. Miedź nie potrafiła przebić się przez nieźle zorganizowane szyki obronne Podbeskidzia. W końcówce pierwszej części gospodarze postanowili jednak pokazać, że potrafią również atakować. Swoich szans nie wykorzystał Nnoshiri, a także Tomasik.
W drugiej odsłonie groźniej zrobiło się pod bramką Patryka Procka. Golkiper Górali kapitalnie obronił strzał Salvadora Ibana, chwilę później to Podbeskidzie powinno prowadzić, ale po główce Bidy w słupek trafił Hlavica. W końcówce znów gorąco było pod bramką gospodarzy, jednak po raz kolejny dobrze spisał się Procek.
Remis nie zadowala żadnej ze stron. Podbeskidzie ląduje w strefie spadkowej i choć do końca rozgrywek jeszcze sporo czasu, a strata punktowa nie jest duża to zima w gabinetach będzie na pewno gorąca.
TS Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0 Miedź Legnica
Dobrze grali. Ładne zdjęcia w galerii. Oglądałem mecz w TV i powiem wam , że z taką postawą i grą nie spadniemy z ligi.
witamy w II lidze