Tuż przed godz. 13.00 w Skoczowie zawyła strażacka syrena. Powodem był pożar w Wilamowicach.
Jak się dowiadujemy, paliły się sadze w przewodzie kominowym jednego z domów jednorodzinnych przy ulicy Rekreacyjnej. Na miejsce zdarzenia wysłane zostały dwa samochody JRG Skoczów oraz OSP Skoczów i Międzyświeć. Strażacka akcja przebiegła bez większych problemów.
Jeśli była by potrzebna karetka p. ratunkowego to którędy by dojechała , jedynie helikopter , tyle samochodów potrzebuje miejsca 🙁
U mojego sąsiada palił się komin ognia 2 m nad kominem pozamykał szczelnie piec do wycioru co wybiera sadzę za piecem walnął 2 kg gaśnicą proszkową po chwili otworzył piec wybrał żar po przeczyszczeniu komina 3 wiadra sadzy i rok spokój.
Czy to nie śmieszne do komina 3 samochody a jak się paliła stodoła to było 5 jak już naprawdę się rozpaliło i zagrażało budynku to po 30 min dojechały następne 2
P.Karolu a po co Pan zabiera głos jeżeli Pan temu nie rozumie? 🙂 Pozdrawiam
Widać straszok dużo szumu do komina 50% ludzie pożarów nie zgłaszają sami wygaszają wyczyszczą komin i po sprawie a jak jest popękany to każdy wie że nie wolno palić.
Ale tu chodzi o nabijanie na siłę ilość wyjazdów albo tacy słabi ratownicy że musi masa myśleć nie jeden dowódca.