Odurzony narkotykami kierowca bmw wpadł w ręce policjantów, bo miał słabość do tzw. agrotuningu, ale już znaków drogowych zdawał się nie zauważać.
Dzisiaj oświęcimska policja poinformowała o zdarzeniu, które miało miejsce 16 września w Oświęcimiu. Tuż przed 19.00 na ul. Legionów uwagę policjantów zwrócił kierowca bmw. Nie tylko dlatego, że pojazd miał tandetne modyfikacje, łącznie ze zbyt głośnym wydechem. Kierowca ponadto zignorował znak „stop”, wyjeżdżając z drogi podporządkowanej.
Policjanci, którzy zatrzymali 33-latka do kontroli, ustalili, że pojazd nie ma aktualnych badań stanu technicznego. Układ wydechowy był niekompletny, a boczne szyby przepuszczały zbyt mało światła. Co ciekawe, kierowca miał obowiązek prowadzić w okularach lub szkłach kontaktowych, czego nie robił, choć miał nawet taką adnotację na blankiecie prawa jazdy.
– Następnie policjanci zbadali stan trzeźwości kierowcy przy użyciu alkotestera. Urządzenie w wydychanym powietrzu nie wykazało alkoholu. Pozytywny wynik dało jednak badanie przeprowadzone przy użyciu narkotestu. W ślinie mężczyzny wykazał on obecność amfetaminy. Ponadto podczas przeszukania pojazdu policjanci znaleźli dwa woreczki foliowe, w których znajdowała się biała sproszkowana substancja. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do oświęcimskiej komendy. Dodatkowo do badań została mu pobrana krew. Przeprowadzone przez policjantów wydziału kryminalnego badanie zabezpieczonych substancji wykazało, że w woreczkach znajduje się kilka porcji amfetaminy – informuje Małgorzata Jurecka, rzecznik oświęcimskiej policji.
Za kierowanie pojazdem pod wpływem środków odurzających 33-latkowi grozi kara do dwóch lat pozbawienia, co najmniej trzyletni zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi oraz grzywna do 60 tysięcy złotych. Za posiadanie narkotyków grozi mu z kolei kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Rozstrzelać na miejscu i zakopac razem z tym gruzem.
Tak do zrobienia w zakopanem
Nic dziwnego następny idiota ze złomu BMW