Wydarzenia Żywiec

Nerwy pod marketem

Pochodzący z Ukrainy mieszkaniec Żywca (imię i nazwisko do wiadomości redakcji) wybrał się na zakupy do miejscowego marketu Aldi. Przy kasie zapłacił około 6 złotych. Niewiele brakowało, aby do tego interesu musiał dołożyć jeszcze 70 złotych. 

Poszło o to, że według obsługi przysklepowego parkingu zaparkował swoje auto w ciągu komunikacyjnym, co miało utrudniać ruch na parkingu i łamać zasady bezpieczeństwa. 

Cała historia została szczegółowo opisana w najnowszym wydaniu “Żywieckiej Kroniki Beskidzkiej” – od dzisiaj w kioskach.

E-wydanie gazety można kupić tutaj

google_news