Wydarzenia Cieszyn

Grusza i Mieszko z aspiracjami

Rozpoczęło się głosowanie na „Drzewo Roku 2018”. W konkursie organizowanym przez Klub Gaja w Bielsku-Białej startują dwa drzewa z powiatu cieszyńskiego. Do końca czerwca można oddać na nie swój głos.

Ideą, jaka już od ośmiu lat przyświeca konkursowi, jest szukanie drzew, które są nie tyle wiekowe, ale mają za sobą jakąś historię. Które pobudzają wyobraźnię i jednoczą lokalną społeczność. Które są przez ludzi kochane i pielęgnowane. – Stare drzewa to nasze dziedzictwo i podtrzymywanie żywej tradycji. To także piękno i ciągłość. Bardzo to niepokojące, że nie zawsze szanujemy te wartości i dla doraźnego zysku niszczymy drzewa, krajobraz i opowieści. Drzewa to nasi przyjaciele – przekonuje Jacek Bożek, założyciel Klubu Gaja.

Do etapu, w którym o zwycięstwie decydują głosy internautów, dostały się dwa drzewa rosnące na terenie gminy Hażlach. Pierwsze z nich to dąb Mieszko w Kończycach Wielkich, liczący około 500 lat i od 1954 roku objęty ochroną pomnikową. Okaz ma wysokość 30 m, a jego obwód liczy 856-910 cm. Do konkursu zgłosiła dęba Komisja Ochrony Przyrody oddziału PTTK „Beskid Śląski” w Cieszynie. Mieszko jest najgrubszym i jednym z najstarszych dębów na Śląsku. Za sprawą wieku i swoich rozmiarów należy do dębowej elity w naszym kraju. Drzewo można podziwiać w parku otaczającym dawny zamek Larischów i Thunów. Jedna z historii związanych z nim mówi o wojennej wyprawie króla Jana III Sobieskiego pod oblężony Wiedeń. W Kończycach zakończono jeden z dziennych etapów marszu, a w pobliżu starych dębów pochowano konie, które padły podczas męczącej wędrówki. Kiedy wojsko opuszczało ten teren, wieśniacy słyszeli ponoć tęskne rżenie pogrzebanych zwierząt. Zaczęli też omijać to miejsce, szepcząc między sobą, że w parku straszą duchy husarskich rumaków. Dopiero kiedy na jednym z dębów powieszono obrazek z wizerunkiem Matki Boskiej, tajemnicze odgłosy ustały. Miejscowi mówią także o tym, że pod koniec XIX wieku w pobliżu starych dębów biło źródełko z krystalicznie czystą wodą, której szklankę dla zdrowia wypijała codziennie hrabina Gabriela Thun-Hohenstein. To ona także była fundatorką nowej kapliczki szafkowej z obrazem Matki Boskiej, którą zawieszono na drzewie.

Do tytułu „Drzewa Roku 2018” aspiracje ma także Zielona Grusza, której wiek liczony jest na 150 lat, wysokość sięga 8 m, a obwód 190 cm. Okaz zgłosił do konkursu cieszynianin, Jan Machała. Grusza rośnie na tzw. trójstyku między Kończycami Wielkimi, Kończycami Małymi i Pruchną, ale na terenie pierwszej z wymienionych wiosek. Korzenie zapuściła na otwartej przestrzeni przy wąskiej drodze, stoi samotnie, co potęguje wrażenie, które robi. Drzewo jest coraz bardziej pochylone, a jego korona rachitycznie pogięta. Również i z nim jest związanych kilka historii. Ludowe podanie mówi o posadzeniu gruszy przez miejscowych chłopów na pamiątkę zniesienia pańszczyzny. Miejsce zostało wybrane nieprzypadkowo. Najstarsi mieszkańcy mawiali, że rośnie tam, gdzie stała drewniana ława, na której siadywał zarządca pańskich dóbr i pilnował porządku podczas prac polowych. Chłopi, którzy nie pracowali wystarczająco pilnie, otrzymywali za karę srogie baty. Wymierzano je właśnie na skraju pola.

Internetowy plebiscyt znajduje się na stronie www.drzeworoku.pl Zachęcamy do tego, by wziąć w nim udział i oddać głos na “nasze” drzewa.

google_news
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments