Bielsko-Biała Sport

Nie ma siły na BKS! Kaliszanki padły pod Dębowcem

Kolejny mecz w Tauron Lidze i kolejna wygrana. BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała się nie zatrzymuje!

Bielskie siatkarki zwycięstwem uczciły Narodowe Święto Niepodległości. 11 listopada pokonały w ligowej batalii Energę MKS Kalisz, choć pierwsza partia nie była dla gospodyń udana. Przyjezdny zespół lepiej wszedł w spotkanie i wypracował sobie kilka punktów przewagi. Przegrywając 8:16 bielszczanki ruszyły do odrabiania strat, ale nie dogoniły już rywalek i przegrały seta 23:25.

– Weszliśmy w ten mecz trochę nerwowo. Kilka pierwszych akcji było chaotycznych, co kaliszanki wykorzystały. Rywalki to bardzo dobry zespół i jak się mu pozwoli nabrać wiatru w żagle i rozwinąć skrzydła to potem one jeszcze mocniej wierzą w siebie i naciskają, co było w tym meczu widać, zwłaszcza w jego pierwszym secie. Dodatkowo za późno zabraliśmy się do roboty i mimo pogoni w tej pierwszej partii, zabrakło nam czasu, a konkretnie tych kilku punktów, by przeciągnąć ją na naszą stronę. Niestety ale przewaga przeciwniczek była już zbyt duża i nie udało nam się już ich dogonić – relacjonuje Bartłomiej Piekarczyk, trener BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała. – Trochę przespałyśmy pierwszą połowę seta. Zespół z Kalisza to trudny przeciwnik, zawsze z nimi się ciężko gra, a my wiedziałyśmy, że jak będą przestoje w naszej grze, to będzie ciężko wygrać to spotkanie. Na szczęście przytrafił nam się ten jeden przestój na początku pierwszego seta, a jak zaczęłyśmy grać swoje to rywalek nie było już na boisku – dodaje Julia Nowicka, kapitan bielskiej drużyny.

W drugiej partii gra BKS-u była już zdecydowanie lepsza, co skończyło się wyrównaniem stanu rywalizacji na 1:1. Miejscowe pokonały kaliszanki 25:22, pokazując znacznie lepszą dyspozycję. – Gdy weszliśmy na nasz poziom siatkówki to ten mecz zaczął zupełnie inaczej wyglądać. Przejęliśmy nad nim kontrolę a dwa ostatnie sety w naszym wykonaniu wyglądały już naprawdę dobrze. Zagraliśmy je na poziomie, do którego się przyzwyczailiśmy i cieszę się, że potrafiliśmy pokazać naszą dobrą siatkówkę na tle mocnego przeciwnika – mówi szkoleniowiec ekipy spod Dębowca. – Myślę, że im dalej w mecz, tym po prostu lepiej grałyśmy. Cieszę się, że tak się stało, bo terminarz teraz jest napięty i zmęczenie będzie nam coraz bardziej towarzyszyć, ale to nie może zabierać nam frajdy z gry i przede wszystkim nie może to być wytłumaczenie na przegrane sety czy mecze. Ja jestem dumna z zespołu, że mimo początkowych trudności, potrafiłyśmy to spotkanie wygrać – dodała Julia Nowicka.

Dwa ostatnie sety to był już popis gospodyń, które rozgromiły w nich MKS 25:15 i 25:13, wygrywając całe spotkanie 3:1. Warto dodać, że świetne zmiany dały Nikola Abramajtys i Regiane Bidias. Ta druga zawodniczka otrzymała tytuł MVP tego spotkania. – Nikola i Regiane weszły na boisko i pomogły drużynie. Nic tylko się cieszyć, że mamy takie dziewczyny, które chcą i mogą w trudnych sytuacjach dawać drużynie jeszcze więcej jakości. Wiadomo, że każda z nas chce grać najwięcej, najlepiej od początku, ale takie wejścia z ławki bardzo budują kolektyw. Wiedząc, że jest ktoś, kto może ciebie zastąpić i w twoim słabszym momencie da dobrą zmianę, jest niezwykle ważne. O to chodzi w grach zespołowych – oceniła Julia Nowicka. – Cieszymy się, że dużo ludzi przychodzi na nasze mecze, co widać, słychać i czuć. Dziękujemy za doping i mamy nadzieję, tych kibiców będzie coraz więcej – dodała kapitan BKS Bostik. – Naszą siłą w tym sezonie jest zespół. Zmienniczki dają radę, kolokwialnie mówiąc, dzięki czemu mamy w kim wybierać. Każda zawodniczka daje coś dobrego i podnosi wartość drużyny – wtóruje swojej zawodniczce Bartłomiej Piekarczyk i dodaje. – Bardzo się cieszymy z dobrego początku sezonu, ale twardo stąpamy po ziemi. Wiemy, że każdy kolejny mecz to jest nowa historia i na to musimy się nastawiać. Dobre wyniki i wysoka dyspozycja cieszą, bo to pozwala budować nam pewność siebie. Nasze wygrane nie są przypadkowe, bo każde zwycięstwo podpieramy dobrą grą i odnosimy je w dobrym stylu. Oby tak dalej – zakończył trener bielskiego zespołu.

BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała – Energa MKS Kalisz 3:1 (23:25, 25:22, 25:15, 25:13)

google_news