Wydarzenia Wadowice

Niepokój o Górę Lanckorońską

Gorące nastroje panują w Lanckoronie. Poszła fama o wójcie przymierzającym się do wycinki sporej partii drzew na Górze Lanckorońskiej. Traf chce, że na tutejszych zamkowych ruinach i w ich sąsiedztwie prowadzone były na zlecenie lokalnych władz prace pielęgnacyjne. Mało tego, ktoś wymalował na pobliskich drzewach czerwone krzyżyki jakby zaznaczając egzemplarze do ścięcia.

Na reakcję na wydarzenia przy ruinach długo nie trzeba było czekać. Do wójta Tadeusza Łopaty oraz Rady Gminy wpłynęło pismo Stowarzyszenia Klub Lanckoroński, wyrażające zaniepokojenie tym, co dzieje się na Górze Zamkowej.

– Czemu mają służyć prace prowadzone na i wokół ruin zamku na Górze Lanckorońskiej? – dopytuje prezes stowarzyszenia Piotr Piaskowski. W piśmie zadał też inne pytania, dotyczące osób odpowiedzialnych za projekt, wykonanie i nadzór nad pracami. Docieka też, czy istnieje uchwała Rady Gminy, na podstawie której wydatkowano pieniądze na to zadanie.

O wyjaśnienia poprosiliśmy wójta Tadeusza Łopatę. Zaznacza, że odpowiedź do Klubu Lanckorońskiego już wysłał i zaprosił przedstawicieli tego stowarzyszenia na spotkanie z udziałem wojewódzkiego konserwatora zabytków. – Z chwilą wpisania centrum Lanckorony i Góry Lanckorońskiej na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, do obowiązków gminy, w tym zwłaszcza wójta, należy opieka nad tym terenem – stwierdza włodarz. – Wraz z objęciem funkcji w 2014 roku przystąpiłem najpierw do drobnych prac porządkowych. Na więcej nie było nas stać. Podczas rozmów z małopolskim wojewódzkim konserwatorem zabytków Janem Janczykowskim oraz profesorami Zbigniewem Mirkiem i Krzysztofem Wielgusem, a także innymi naukowcami, którzy byli u nas na miejscu, usłyszałem od nich wyraźnie, że mam obowiązek dbania o teren związany z dziedzictwem UNESCO.

W związku z tym niedawno wójt zarządził wykonanie dalszych prac na ruinach zamku. Polegały głównie na przycięciu trawy i usunięciu pokrzyw, chwastów oraz krzewów. Dzięki temu miejsce to stało się, jak zaznacza Tadeusz Łopata, bardziej bezpieczne. W ruinach znajduje się bowiem sporo niemałych dziur. Zarośnięte, niewidoczne, były zagrożeniem dla zwiedzających, którzy mogli wpaść w takie otwory. – Wszystko odbywa się w uzgodnieniu i pod kontrolą naukowców – mówi wójt. – Zapewniam, że pieniądze na ten cel znajdują się w uchwalonym przez radnych tegorocznym budżecie pod pozycjami 90001 do 04, czyli w rubryce „oczyszczanie miast i wsi”.

Tadeusz Łopata nie ukrywa zdenerwowania z powodu pomalowania krzyżykami drzew w okolicach zamkowych ruin: – To jakaś prowokacja. Ktoś usiłuje zasugerować, że wójt chce przeprowadzić wycinkę na szeroką skalę. Mamy opracowany przez naukowców program dotyczący Góry Lanckorońskiej. Oczywiście pewne drzewa, te obumarłe, będą wycięte. Na wielu zostaną przycięte gałęzie, sporo będzie też poddanych pielęgnacji. Wójt podkreśla, iż absolutnie nie ma mowy o nieplanowanych, żywiołowych działaniach, niezgodnych z przyjętą strategią. Jeszcze w tym roku będą kontynuowane prace związane z odgruzowywaniem ruin zamku, tak aby obiekt był jeszcze bardziej widoczny.

google_news