Bielsko-Biała Na sygnale

Piechotą do akcji

Fot. Wojciech Ciomborowski

Bielscy strażacy – i nie tylko – często stają w obliczu zastawionej lub wręcz zablokowanej drogi przeciwpożarowej. Po raz kolejny z taką sytuacją zetknęli się kilka dni temu (miniony poniedziałek) przy ulicy Goleszowskiej w Bielsku-Białej, gdzie w jednym z mieszkań włączył się czujnik czadu.

Nie pozostało im nic innego, jak tylko poprosić o pomoc policjantów, którzy zajęli ustalaniem tożsamości właścicieli pojazdów, a sami… przebyli resztę drogi pieszo.

Kiedy dotarli na miejsce okazało, że właściciel mieszkania już je przewietrzył i wyszedł na zewnątrz. Nie zgłaszał też żadnych dolegliwości. Strażacy jeszcze raz wywietrzyli lokal i sprawdzili stężenie czadu. Obecności tlenku węgla nie wykryto.

– Na szczęście w tym przypadku strażacy potrzebowali do działań tylko niewielkiego urządzenia pomiarowego. Gdyby zostali wezwani, na przykład, do pożaru mieszkania sytuacja byłaby dużo bardziej skomplikowana i bez możliwości bezpośredniego dojazdu do bloku mieszkalnego mogłaby zakończyć się tragicznie. Dlatego też pragniemy przypomnieć, aby nie zastawiać dróg pożarowych, bo w wielu przypadkach bardzo wydłuża to czas dojazdu do zdarzenia, a czasami po prostu całkowicie go uniemożliwia –  apeluje Patrycja Pokrzywa, rzeczniczka prasowa bielskiej straży.

google_news