Mimo drastycznego zaostrzenia kar za jazdę po pijaku policjanci nadal zatrzymują osoby wsiadające za kółko po kilku głębszych. Tylko w miniony weekend bielscy funkcjonariusze zatrzymali trzech takich delikwentów, spośród których dwóch spowodowało na dodatek po pijaku kolizje drogowe.
—W nocy z piątku na sobotę policyjni wywiadowcy zatrzymali do kontroli drogowej osobowe bmw, którego kierujący wjechał na stację paliw przy ulicy Cieszyńskiej, w Bielsku-Białej. Zachowanie kierowcy wskazywało bowiem, że kierowca może być pijany – opisuje przebieg zdarzeń policja. Jak się okazało wywiadowcy mieli nosa . Badanie alkomatem wykazało, że 27-letni bielszczanin miał w organizmie blisko promil alkoholu. Przy okazji wyszło na jaw, że prowadził pojazd pomimo decyzji o cofnięciu uprawnień. Grozi mu teraz kara 2 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów.
Z kolei w sobotę po południu policjanci z drogówki zostali wezwani do kolizji drogowej na ulicy Komorowickiej w Bielsku-Białej. – Brały w niej udział dwa samochody. Po sprawdzeniu trzeźwości uczestników okazało się, że 27-letni sprawca stłuczki, mieszkaniec Bielska-Białej miał w organizmie ponad półtora promila alkoholu. Pojazd, którym się poruszał, został odholowany na policyjny parking – czytamy w policyjnym komunikacie. Natomiast w niedzielę doszło do podobnego zdarzenia na ulicy Warszawskiej w Bielsku-Białej. – 73-letni mieszkaniec Bielska-Białej siedząc za kierownicą osobowego audi uderzył w bmw, a następnie chciał odjechać z miejsca zdarzenia. Został jednak powstrzymany przez drugiego z kierowców. Kiedy na miejscu pojawił się patrol drogówki, sprawdzono stan trzeźwości 73-latka. „Wydmuchał” ponad pół promila. Mężczyzna już stracił prawo jazdy a teraz grozi mu jeszcze kara do 2 lat pozbawienia wolności oraz zakaz prowadzenia pojazdów. Na dodatek może otrzymać 30 tysięcy złotych grzywny za spowodowanie kolizji a towarzystwo ubezpieczeniowemu może wysunąć roszczenie regresowe o zwrot kosztów naprawy uszkodzonego auta.
Primum non bobere
Bo te surowe kary to głównie dodatkowy dochód dla państwa nie mający nic z rozwiązaniem problemu.
Alkoholik, czy pijak nie wie co robi. Tak działa alkohol. Więc są dwie drogi: techniczne zabezpieczenie w samym aucie i/lub profilaktyka i edukacja.