Przez lata Dariusz Indyk cieszył swoja grą kibiców Wisły Strumień. Teraz walczy o to, by wrócić do zdrowia. Pod koniec kwietnia zawodnik drużyny ze stolicy żabiego kraju uległ wypadkowi samochodowemu, w wyniku którego odniósł liczne obrażenia.
Dariusz Indyk, kochający mąż Justyny i ojciec trójki dzieci: 3–letniej Nataszki, 6-letniej Nikoli oraz 12-letniego Kuby, zawsze cieszył się sympatią kibiców i kolegów z KWK Borynia. Świat jego i najbliższych zawalił się w nocy z 25 na 26 kwietnia, gdy po wypadku samochodowym w ciężkim stanie trafił do szpitala. Lekarze stoczyli batalię o jego życie, ratując je mimo licznych obrażeń. Teraz piłkarza czekają kolejne operacje – walka o sprawność i o powrót do normalności.
Przyjaciele futbolisty piszą: “Darek marzy o powrocie do domu, o zabawie ze swoimi dziećmi, lecz ciężko mu się pogodzić z całą tą sytuacją, z tym, że nie wie, czy odzyska swoją sprawność, czy wróci do gry w piłkę nożną, która była jego pasją i odskocznią od codzienności”. Proces powrotu do zdrowia będzie bardzo kosztowny i długotrwały. Każdy, kto chciałby wesprzeć Dariusza Indyka w jego walce o zdrowie może wpłacić datek na portalu zrzutka.pl (https://zrzutka.pl/pyb5gr).
