Cztery lata na zesłaniu robią swoje i klub z Bielska-Białej już przed startem nowego sezonu w pierwszej lidze piłki nożnej nawet nie ukrywał, że w końcu chce skutecznie powalczyć o awans do Ekstraklasy.
Podbeskidzie w Ekstraklasie w swojej historii grało tylko raz. Pobyt w piłkarskiej elicie trwał pięć lat od 2011 do 2016 roku. Po raz kolejny okazało się, że łatwiej z najwyższej polskiej ligi piłki nożnej spaść niż do niej powrócić.
Trudne sezony Podbeskidzia po spadku z Ekstraklasy
Wydawało się, że „Górale” mają wszystko czego potrzeba, by tuż po spadku powalczyć o promocję do piłkarskiej elity. Rzeczywistość okazała się jednak trudniejsza niż można było przypuszczać. Drużyna piłki nożnej z Bielska-Białej miała kłopoty finansowe, bo musiała pospłacać narastające zobowiązania. Jeszcze w poprzednim roku TS Podbeskidzie miało 4,5 mln zł zaległości, a niektóre sięgały nawet 2015 roku. Na boisku także różowo nie było. Mimo szumnych zapowiedzi, dwa pierwsze sezony w I lidze piłki nożnej Podbeskidzie kończyło na ósmych, rozczarowujących miejscach. Przed sezonem było już lepiej, bo zespół z Rychlińskiego ukończył piłkarską ligę na piątym miejscu. Poza tym dzięki pomocy radnych Bielska-Białej i sponsorów udało się poprawić sytuację finansową klubu piłki nożnej i spłacić część należności.
Transfery doświadczonych piłkarzy
Ważne rzeczy dla Podbeskidzia działy się także pomiędzy sezonami. Tego lata doszło do wielu zmian w kadrze. Bielszczanie pożegnali kilku piłkarzy i postanowili wpuścić do drużyny trochę „świeżej krwi”. Zakontraktowano więc bramkarza Martina Polacka, który przez lata z powodzeniem grał w Ekstraklasie. Do tego kontrakty podpisali obrońcy Dimitro Baszlaj i Kornel Osyra, pomocnicy Tomasz Nowak, Rafał Figiel i Karol Danielak oraz napastnicy Ivan Martin, Arkadiusz Maj i Filip Laskowski. Jak widać nazwiska są ciekawe, bo piłkarze ci albo wyróżniali się w swoich drużynach, albo mają ekstraklasową przeszłość.
Atuty po stronie Podbeskidzia
Zespół jest więc ciekawy, trener Krzysztof Brede już w poprzednim sezonie był chwalony, a teraz miał więcej czasu na ułożenie wszystkich elementów. Skoro wszystko idzie w dobrą stronę, nie mogą dziwić deklaracje władz Bielska-Białej, które otwarcie zapowiadały walkę o najwyższe lokaty w I lidze piłki nożnej oraz awans do Ekstraklasy. – Ekstraklasa jest celem Podbeskidzia w nadchodzącym sezonie. Pan prezes zna ten cel i podjął się tego – przyznał podczas prezentacji przed sezonem prezydent Bielska-Białej Jarosław Klimaszewski.
Udany start sezonu 2019/20 na zapleczu Ekstraklasy
Słowa zostały zamienione w czyn, bo jak na razie Podbeskidzie Bielsko-Biała bardzo dobrze rozpoczęło sezon i po trzech pierwszych kolejkach jest niepokonane w piłkarskiej I lidze. „Górale” zdołali pokonać jednego z faworytów do awansu, czyli Stal Mielec (4:1) oraz zawsze niebezpieczną Chojniczankę Chojnice (1:0). W klubie mają nadzieję, że dobra passa będzie kontynuowana, a na trybunach stadionu w Bielsku-Białej będzie pojawiało się coraz więcej kibiców. – Mam nadzieję, że swoimi staraniami, nadal będziemy Was zachęcać do kibicowania nam, na naszym stadionie. Emocje są tu – Rychlińskiego 21 – napisał na Twitterze prezes Podbeskidzia, Bogdan Kłys.
Nowe zasady awansu z I ligi piłki nożnej
Na korzyść klubu z Bielska-Białej może działać też nowy regulamin rozgrywek. Nowością jest fakt, że aż trzy drużyny piłki nożnej awansują do Ekstraklasy. Dwie pierwsze drużyny zapewnią sobie bezpośrednią promocję, a zespoły z miejsc od 3 do 6 powalczą o Ekstraklasę w play-offach. Mimo że faworytów w I lidze jest kilku, to dobry start może pomóc „Góralom” w walce o miejsce co najmniej w pierwszej szóstce. Ten sezon piłki nożnej zapowiada się ekscytująco.
Podbeskidzie po 3. kolejkach w ostatnich latach:
2019/20 – 7 punktów (2 zwycięstwa, 1 remis, 0 porażek)
2018/19 – 3 punkty (1-0-2)
2017/18 – 1 punkt (0-1-2)
2016/17 – 7 punktów (2-1-0)