Sport

Podbeskidzie wygrywa z Górnikiem. Biliński bohaterem – ZDJĘCIA

Zdjęcia: Artur Jarczok

W meczu 16. kolejki PKO Ekstraklasy Podbeskidzie Bielsko-Biała podejmowało na swoim stadionie Górnika Zabrze. Po wyrównanym pojedynku 2:1 wygrali gospodarze.

Pierwszą odsłonę niedzielnego spotkania od mocnego uderzenia rozpoczęli goście. Już w 4. minucie z kilku metrów uderzył Erik Janża, ale jego próbę obronił golkiper Podbeskidzia Michal Pesković. 120 sekund później miejscowi się odgryźli, ale szarżującego na bramkę Marko Roginicia zablokowali defensorzy Górnika. Z kolei w 10. minucie wynik meczu otworzyli podopieczni trenera Marcina Brosza. “Górnicy” sprytnie rozegrali piłkę po rzucie rożnym, Erik Janża dośrodkował a głową futbolówkę do siatki skierował z bliskiej odległości Michał Koj.

Beniaminek starał się szybko odpowiedzieć ale po groźnym strzale Petara Mamicia w 14. minucie gry piłka pofrunęła nad poprzeczką. Kolejne dwie okazję do zmiany rezultatu stworzyli goście. W 16. minucie z dystansu uderzał Bartosz Nowak, a w 26. piłka nawet wpadła do bramki bielszczan, ale arbiter dopatrzył się naruszenia przepisów. W 32. minucie Podbeskidzie mogło zaskoczyć zabrzan, ale “centrostrzał” Petara Mamicia złapał Martin Chudy. Końcówka pierwszej połowy to natarcia przyjezdnych i zablokowany strzał Giannisa Masourasa oraz obronione przez Michala Peskjovicia uderzenie z dystansu Bartosza Nowaka.

Po zmianie stron mocno nacisnęli piłkarze trenera Roberta Kasperczyka, ale próby Petara Mamicia, Kamila Bilińskiego i Marko Roginicia zakończyły się niepowodzeniami. Kolejną szansę w 61. minucie miał rezerwowy Podbeskidzia Dominik Frelek ale jego uderzenie zza pola karnego minęło prawy słupek bramki strzeżonej przez Martina Chudego. Goście swoich szans szukali w kontrach, ale ich ataki nie zagrażały bramce bielszczan. Ci z kolei w 65. minucie znów groźnie natarli, kiedy to Gergo Kocsis przymierzył po ziemi, piłka po drodze odbiła się od obrońcy Górnika a następnie od słupka. Dwie minuty później z dystansu przymierzył Jakub Hora ale również jemu nie dopisało szczęście.

W 79. minucie gospodarze, którzy zdominowali po przerwie boiskowe wydarzenia, w końcu dopięli swego i wyrównali. Sędzia Paweł Raczkowski podyktował rzut karny, którego na raty wykorzystał Kamil Biliński. Strzał napastnika Podbeskidzia z jedenastu metrów obronił golkiper Górnika, ale przy dobitce nie miał już żadnych szans. Beniaminek poszedł za ciosem i w 90. minucie zdobył zwycięską bramkę. Po rozegranym rzucie rożnym i dośrodkowaniu z prawej strony boiska skutecznie główkował Kamil Biliński. Jeszcze w doliczonym czasie gry Roman Prochazka mógł wyrównać, ale jego strzał obronił Michal Pesković. Podbeskidzie zasłużenie zgarnęło komplet oczek i potwierdziło dobrą formę u progu rundy rewanżowej. Dzięki wygranej “Górale” przynajmniej na moment opuścili strefę spadkową. Oby na dłużej.

google_news
6 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anty
Anty
3 lat temu

Podbeskidzie przyjedźcie na Kuźnie – dostać znowu w d… :)) !!

Ciekawy
Ciekawy
3 lat temu
Reply to  Anty

Gdzie?

Anty
Anty
3 lat temu
Reply to  Ciekawy

Gdzie??? – na-Kuź-nie!!!
Ustroń, i o waszych rezerwach oczywiście teraz godomy.

Jarek
Jarek
3 lat temu

Tak czy tak wiocha spada.

Złośliwy komentator
Złośliwy komentator
3 lat temu
Reply to  Jarek

BKS? Już dawno spadli. Grają z LKS-ami i dostają od nich w d.. (LKS Jaworze, LKS Łąka). A rezerwy Rekordu to ich równiutko piorą. JAK TO W OKRĘGÓWCE. 5 poziomów niżej.

Maximus
Maximus
3 lat temu

Brawo!