Rzucił się na sąsiada z siekierą i ranił go w rękę. Groził, że go zabije. Nerwy mu puściły, bo sąsiad pracował z użyciem… młota pneumatycznego.
Dzisiaj policjanci poinformowali o awanturze, do której doszło 3 listopada około 22.00 w Porąbce. 40-latek wściekał się na hałas dobiegający z posesji sąsiada. Szczególnie irytowały go odgłosy młota pneumatycznego. Postanowił „porozmawiać” z sąsiadem. Żeby został wzięty na poważnie, postanowił zabrać… siekierę. W trakcie awantury postanowił jej użyć i ranił 68-letniego sąsiada w dłoń. Zarzekał się przy tym, że go zabije.
– Na miejsce skierowano patrol z Kobiernic. Policjanci szybko i skutecznie obezwładnili sprawcę. Zakuli go w kajdanki. Badanie alkomatem wykazało, że zatrzymany miał w organizmie ponad 1,2 promila. Przewieziono go do policyjnego aresztu. Nazajutrz usłyszał zarzuty uszkodzenia ciała 68-latka i kierowania wobec niego gróźb karalnych. Prokurator zastosował wobec niego policyjny dozór. Zakazał mu też zbliżania się do sąsiada – informuje Elwira Jurasz, rzecznik bielskiej komendy.