Wyniki jakie w pierwszej turze wyborów prezydenckich uzyskali w powiecie oświęcimskim kandydaci ubiegający się o najwyższy urząd w państwie są bardzo zbliżone do ogólnopolskich. Czyżby zatem powiat oświęcimski był swego rodzaju papierkiem lakmusowym i regionem, w którym warto badać nastroje polityczne?
W powiecie oświęcimskim przy urnach stawiło się aż 68,17 proc. uprawnionych. Na tak znakomity wynik najbardziej „zapracowali” mieszkańcy gmin Polanka Wielka (71,60 proc.) i Oświęcim – gm. wiejska (71,50 proc.). W pozostałych średnia frekwencja była zbliżona – Brzeszcze (68,38 proc.), Osiek (68,10 proc.), Przeciszów (67,88 proc.), Kęty (67,82), Oświęcim – miasto (67,29 proc.), Chełmek (67,00 proc.), Zator (66,03 proc.).
W skali powiatu pewnie wygrał Andrzej Duda, na oddano 46,95 proc. ważnych głosów. Triumfował bezapelacyjnie we wszystkich gminach, z wyjątkiem stolicy powiatu, w której jego przewaga nad Rafałem Trzaskowskim okazała się duża, ale znacznie mniejsza niż gdzie indziej.
Z wynikiem (27,81 proc.), czyli zbliżonym do ogólnopolskiego drugą lokatę zajął Rafał Trzaskowski. Zgodnie z przewidywaniami swój najlepszy rezultat osiągnął w Oświęcimiu (35,55), a nieźle poszło mu w gminach Brzeszcze (27,90), Chełmek (27,53). Za to przed drugą turą ma nad czym pracować w Zatorze (21,99 proc. głosów), a w szczególności w Polance Wielkiej (19,24) i Osieku (16,91).
W powiecie oświęcimskim za każdym razem trzeci był Szymon Hołownia, który w skali powiatu osiągnął 12,75 proc. poparcia.
Czwarty w stawce Krzysztof Bosak zanotował poparcie na poziomie 7,25 proc. i które we wszystkich gminach było zbliżone. Najwyższym lider kandydat Konfederacji cieszył się w gminach Osiek (8,63) i Polanka Wielka (8,78), a najgorzej poszło mu w Brzeszczach (5,94). Natomiast 2,69 proc. to wynik w powiecie oświęcimskim Władysława Kosiniaka-Kamysza.