Strzec się powinni wszyscy, którzy w makowskiej gminie palą śmieci w piecach centralnego ogrzewania. W pięciu lokalizacjach na jej terenie zainstalowane zostały mierniki jakości powietrza. W Internecie na bieżąco można śledzić, gdzie i kiedy jest ono najbardziej zanieczyszczone, a co za tym idzie, gdzie jest najwięcej jego trucicieli.
Burmistrz Makowa Podhalańskiego Paweł Sala ma nadzieję, że dzięki temu mieszkańcy będą bardziej zwracali uwagę na to, czym oddychają. I zareagują w odpowiedni sposób, gdy zauważą czarny dym unoszący się z kominów. Na przykład przekazując do Urzędu Miejskiego w Makowie Podhalańskim informacje o tym, gdzie takie zjawisko zaobserwowali… Będzie to podstawą, by przeprowadzić kontrole palenisk we wskazanych domach, a w konsekwencji ukarać osoby, które spalają w piecach odpady.
Trzy mierniki zanieczyszczenia powietrza umieszczone zostały w Makowie Podhalańskim. Jeden znajduje się na Zespole Szkół przy ulicy Wolności, drugi na Urzędzie Miejskim, a trzeci na centrum handlowym przy skrzyżowaniu ulic 3 Maja i Głowackiego. Pozostałe dwa urządzenia są zainstalowane na budynkach Szkół Podstawowych w Białce i Juszczynie. – Chcieliśmy, aby odległości między nimi były nie mniejsze niż kilometr, ponieważ zasięg takiego czujnika wynosi nawet do tysiąca pięciuset metrów. Zależało nam również na tym, by monitoring był w miarę możliwości obiektywny. Dlatego nie umieszczaliśmy mierników na górkach, w miejscach dobrze przewietrzanych, bo nie chodzi o to, aby wykazywały dobrą, lecz zakłamaną jakość powietrza, tylko jak najbardziej rzetelnie obrazowały jego zanieczyszczenie – podkreśla burmistrz.
Aktualne wyniki pomiarów można sprawdzać na portalu internetowym airly.eu (tutaj), powinny być też dostępne na stronie onet.pl.
