Choć od przeniesienia prowadzonej przez suskie starostwo Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej z Suchej Beskidzkiej do Makowa Podhalańskiego minęły już trzy lata, to nie wszyscy pogodzili się z tą decyzją. O tym, że była ona nietrafiona przekonywali niedawno suscy rajcy.
Temat przeniesienia Poradni podniosła na sesji suskiej Rady Miasta radna Danuta Kukla, korzystając z obecności na niej starosty Józefa Bałosa. Dopytywała go, czy do urzędników starostwa docierają głosy niezadowolenia od osób korzystających z usług PPP. Zaznaczyła, że sama często spotyka się z matkami, które z dziećmi dojeżdżają do Poradni i korzystają z prowadzonych w niej terapii. – Nie każdy dysponuje własnym środkiem transportu – zauważyła, dodając, że po przeniesieniu placówki z budynku Powiatowego Urzędu Pracy do ówczesnego ZS im. J. Kantego w Makowie (od września wszedł w struktury suskiego ZS im. W. Goetla) mieszkańcy Suchej, ale także miejscowości położonych na terenie gminy Stryszawa mają trudności z dotarciem do niej. Wtórował jej radny Janusz Siwiec. – Do mnie też docierają osoby, które mają pretensje do nas, do miasta dlaczego pozwoliliśmy przenieść tę instytucję do Makowa skoro Sucha jest komunikacyjnym centrum. Znam parę osób, które muszą teraz podwójnie płacić za bilet jadąc na terapię i to często dwa razy w tygodniu. Gmin na północy powiatu występuje ten sam problem. Przypomnę, że Rada Miasta czyniła starania, by te decyzje były inne, ale nas nie słuchano – wytykał radny Siwiec. – Czemu tu się dziwić, że tak się stało. Naszego interesu, interesu gminy Sucha Beskidzka nie bronili nawet przedstawiciele Suchej w Radzie Powiatu. Bodaj tylko jeden z nich bodaj wstrzymał się od głosu, a dwóch chciało tego przeniesienia do Makowa. Cóż więcej mogliśmy w tej sytuacji zrobić – zauważył burmistrz Stanisław Lichosyt. Dodał, że w zarówno w tej kadencji, jak i poprzedniej żaden z radnych powiatowych reprezentujących Suchą Beskidzką, pomimo wysyłanych zaproszeń, nie wziął udziału w sesji Rady Miasta. Z czasem przyznał się i przeprosił zainteresowanego, że w wskutek emocji związanych z poruszanym tematem był nieścisły. Zaznaczył, że jedynym radnym powiatowym z Suchej, który nieregularnie, ale jednak gości na obradach miejskich rajców jest Tomasz Spannbauer.
Z uwagami suskich samorządowców nie zgadza się starosta suski Józef Bałos, który podkreśla, że do niego nie dotarły głosy niezadowolenia. – Z punktu widzenia geografii PPP w Makowie znajduje się w samym środku powiatu. Z każdej strony, patrząc geograficznie, jest do niej jednakowa odległość. Nieco inaczej jest z siecią dróg, która może komplikować sytuację. Przeniesienie Poradni było zasadne i w odbiorze tych osób, z którymi mam kontakt, jak i jej pracowników to jakość pracy uległa poprawie. Całe skrzydło szkoły, które stało puste zostało w sposób właściwy wykorzystane – wyjaśniał starosta, dodając, że powiat musi dbać o swoje mienie i patrzeć na nie tylko z punktu widzenia miasta powiatowego jakim jest Sucha, ale w skali całego powiatu. – Od strony Stryszawy na pewno jest dalej niż do Suchej, ale przenosiny dają możliwości rozwojowe dla samej poradni – uzasadniał podjętą już jakiś czas temu decyzję, choć przyznał, że sprawa wciąż jest stosunkowo świeża.
Może niech Pani radna doprowadzi do ankiety w sprawie satysfakcji mieszkańca. Lub niech to zrobi odwrotnie jak w Żywcu w sprawie budowy spalarni – UM Suchej Beskidzkiej.