Wydarzenia Bielsko-Biała Cieszyn Czechowice-Dziedzice

Przygarnij Miśka wbrew pandemii. Poszukiwany dom na starość

Urszula Wieja, na co dzień mieszkanka Warszawy, przed szalejącym wirusem schroniła się w rodzinnych stronach w Jasienicy. I postanowiła zrobić coś niezwykłego – znaleźć dom dla Misia, 10-letniego kundelka z problemami zdrowotnymi.

Czas pandemii koronawirusa nie sprzyja adopcjom zwierząt. Większość osób obawia się o swój los – o pracę, finansową przyszłość czy o ewentualny nakaz kwarantanny. To skutecznie odstrasza od przygarnięcia pod swój dach nowego członka rodziny. Takie myślenie postanowiła zmienić Urszula Wieja. Z uwagi na pandemię przeniosła się z warszawskiego bloku do rodzinnej Jasienicy – do domu z ogródkiem. A dzięki możliwości pracy zdalnej zyskała czas, aby zaopiekować się psiakiem. I tak w dobie pandemii założyła dom tymczasowy dla Misia. – Przeglądałam zdjęcia czworonogów fundacji „Psia Ekipa”, która działa także na terenie Śląska Cieszyńskiego. I zobaczyłam właśnie jego. Zauroczył mnie od pierwszego wejrzenia. Wybrałam go spośród wielu innych piesków. Postanowiłam, że właśnie jemu znajdę dom w dobie koronawirusa – mówi Urszula Wieja. Po Misia pojechała 31 marca. I nie pożałowała swojej decyzji…

Psiak ma 10 lat i zapewne niejedno już w swoim życiu przeszedł. Jest mocno wychudzony, choć ząbki ma w niezłym stanie. Obecnie waży ok. 10 kg, ale jego opiekunka ma nadzieję, że przytyje do 13 kg. Człowiekowi mniej więcej sięga do kolan. – Ma problemy z tarczycą. Musi przyjmować hormony do końca życia, które kosztują kilkanaście złotych miesięcznie. Zdiagnozowano u niego, w chwili znalezienia, ostrą niewydolność trzustki ze stanem zapalnym w przewodzie pokarmowym oraz zaczynające się problemy z nerkami. Wychodzi z tego, ale powinien być utrzymywany na odpowiedniej karmie – zaznacza mieszkanka Jasienicy.

Piesek ze względu na wiek niedosłyszy. Jest jednak bardzo spokojny. Szuka kontaktu z człowiekiem, uwielbia być głaskanym i przytulanym. Na widok nowej opiekunki zaczyna machać ogonem. Sporo śpi, nie szuka zatargu z innymi psiakami. Obecnie mieszka z dwoma innymi futrzakami.

– Załatwia się już na zewnątrz, ale wymaga to dalszej systematycznej pracy. Trzeba to zachowanie utrwalić w nim jeszcze przez jakiś czas. Aktualnie nie mam już tego problemu, jednak często wychodzimy. Ze względu na wiek, potrzebuje domu z ogrodem, optymalnie, choć niekoniecznie z osobą, która dużo przebywa w domu. To fajny futrzak, bezproblemowy i miły, ale wymagający opieki w postaci podawania leków i odpowiedniej karmy – mówi Urszula Wieja i dodaje, że piesek na pewno odwdzięczy się za okazaną troskę oraz miłość. Już stał się oczkiem w głowie swojej opiekunki. – Jest mi bliski do dwóch tygodni i szczerze mówiąc, byłabym szczęśliwa gdyby mógł ze mną zostać. Jednak mieszkam na stałe w bloku w Warszawie, bez windy, i jestem poza domem 10 godzin. Jeśli więc szukasz przyjaciela i potrzebujesz wiernego towarzysza – Misiek jest idealny! – zachwala Urszula Wieja. Każdy kto chciałaby przygarnąć Misia, może dzwonić pod numer tel. 660291729.

google_news