Świetny skok w drugiej serii na odległość 104 m (najdłuższy w finale) dał Piotrowi Żyle awans z siódmego na czwarte miejsce. Do podium zabrakło niewiele.
Rywalizowano ponownie na średniej skoczni. Wiślanin podzielił się czwartą lokatą z Kamilem Stochem, który był też czwarty po pierwszej serii niedzielnego konkursu skoków we włoskim Val de Fiemme. Do najniższego stopnia podium zabrakło im 0,9 pkt.
Na trzecim stopniu podium kolejny raz w tym sezonie stanął Dawid Kubacki. Polaków wyprzedzili Karl Geiger (druga wygrana z rzędu) i Stefan Kraft. Pucharowe punkty po dość długiej przerwie zdobył Stefan Hula (28 lokata). Jakub Wolny i Maciej Kot znaleźli się poza czołową trzydziestką.
Po trzynastu konkursach liderem w generalce Pucharu Świata pozostaje Geiger – 819 pkt. Wyprzedza Krafta – 699 pkt. i Kobayashiego – 654 pkt. Kubacki jest dalej czwarty – 564 pkt., Stoch szósty – 435 pkt. Żyła awansował na 13. miejsce – 261 pkt. Hula jest 39. – 31 pkt., Wolny o dwie lokaty niżej – 22 pkt.
Kolejne zawody w najbliższy weekend, 18-19 stycznia, w niemieckim Titisee-Neustadt (skocznia HS 142), a tydzień później wielkie skakanie w Zakopanem.
Jeśli chodzi o skoki to nie jest wesoło. Kamil, Piotrek i Dawid osiągają dobre wyniki, ale to są już 30 -latkowie i zapewne za jakiś czas zakończą karierę. A co będzie dalej? Co z młodymi polskimi skoczkami??? W Pucharze Świata ich nie widać, a jak już są wystawieni to osiągają bardzo słabe wyniki.