Nie przemijają echa zeszłotygodniowej sesji Rady Miejskiej w Bielsku-Białej, podczas której radni odrzucili obywatelski projekt uchwały w sprawie finansowania przez miasto procedury in vitro. Decyzji swoich klubowych kolegów nie mogą zrozumieć radni wybrani z list Platformy Obywatelskiej. W studiu Beskidzkiej TV gościła przewodnicząca rady Dorota Piegzik-Izydorczyk wraz z radnym Krzysztofem Jazowym.
Przypomnijmy, tydzień temu Rada Miejska głosowała w sprawie przyjęcia uchwały dotyczącej finansowania przez samorząd in vitro. Uchwała została odrzucona, a przeciw niej głosowała część radnych klubu prezydenckiego. Pozostali, wybrani do rady z list Platformy Obywatelskiej nie mogą się pogodzić z decyzją swoich kolegów, szczególnie w kontekście tego, że w przypadku pytania o spalarnię referendum zostało uznane za wiążące.
Sesja Rady Miejskiej odbywająca się 18 maja obfitowała w różnego rodzaju tarcia pomiędzy radnymi. Czy w klubie doszło do rozłamu? Skąd oburzenie po konferencji zwołanej na drugi dzień przez posła Lewicy, Przemysława Koperskiego? Czy radni mogą liczyć się z przykrymi konsekwencjami, oraz dlaczego radny Jazowy powinien zostać „zdyscyplinowany”? Pytamy w najnowszych „Spięciach”.
– Uważam, że to jest nie fair, to co zrobili. Mieszkańcy ewidentnie odpowiedzieli na tak. Ok, głosowali zgodnie ze swoim sumieniem, ale mimo wszystko uważam, że ważniejszy jest głos mieszkańców. Uważam, że przynajmniej powinni się wstrzymać, a nie głosować przeciwko, bo jest to trochę hipokryzją (…) za niedługo wybory samorządowe, mam nadzieję, że mieszkańcy wezmą to pod uwagę – mówi radny Krzysztof Jazowy. – W kuluarach padały takie głosy, że radni sugerowali się nie głosem mieszkańców, tylko kwestiami, co powiedzą ich parafianie. Znam wielu katolików, włącznie ze mną, którzy są za metodą in vitro. Źle zrobili, że zagłosowali przeciwko – dodaje.
– Z całym szacunkiem, ale żaden z poszczególnych radnych nie będzie wskazywał, kogo ma się, i w jaki sposób dyscyplinować. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, to mamy środki i na pewno będą zastosowane. Ale też tak sobie myślę, że czasem trzeba zacząć od siebie. W sobie się ma to dobre wychowanie, tę kindersztubę, którą wypija się z mlekiem matki – odnosiła się Dorota Piegzik-Izydorczyk, podkreślając, że jako przewodnicząca Rady Miejskiej nikogo nie faworyzuje. Zapraszamy do oglądania.
Panie Jazowy! Głoszenie, że jest się katolikiem i głosowanie “za” – to jest dopiero hipokryzja!
Jeśli radny się wstrzymał to kim jest?
Ty zapewne uważasz się za katolika?
Sprowadźcie sobie więcej Ukraińców i dajcie im jeszcze większe prawa a Polakom dajcie obowiązki i nakazu i zakazy
Brawa dla Grzegorza Florydy, za to że nie bierze narkotyków i nie dokonuje rozbojów już trzy lata!
Jazowy mówi o sobie, że jest katolikiem, hehe, ale jaja. Mógłby wreszcie ściągnąć maskę i zacząć żyć swoim życiem. Poza tym tekst jest przekłamany, nie wprowadzajcie opinii publicznej w błąd!
Nie rozumiem skąd to zdziwienie ? przecież platfusy w swojej masie są tak samo świętojebliwi jak pisowcy i zerowcy. To ten sam styropianowy pień podlewany wartościami jotpedwa tylko inne gałęzie
Nawet mała lokalna porażka tych lewackich oszołomów i psychopatów bardzo cieszy
Tak im kazali pedofile TRAGEDIA i ciemna wiocha czarnych nie BB
Ważne jest co nakazuje KK a nie to co uważają mieszkańcy Polska to państwo wyznaniowe a nie świeckie
Można być ateista i piządnym człowiekiem , brawo dla tych radnych ,w których obudziło się sumienie
Ja wolę być porządny
O ile wiem to radni byli przeciwko finansowaniu in vitro z kasy samorządowej, a nie przeciwko in vitro. Nikt nie proponował zakazu tej metody.
Pytanie w referendum dotyczyło udziału samorządu w finansowaniu a nie metody Jak głosować decydował organista
Przecież mieszkańcy są w potrzebie pomocy finansowej, rząd nie dotuje.