Wracamy do skandalicznej sprawy zaniedbania stada owiec – dzisiaj już wiadomo, że w sumie padło ich aż 29 sztuk. Pozostałe są już na szczęście pod nadzorem pracowników gminy Jasienica.
Padłe zwierzęta, przypomnijmy, odkryliśmy w Rudzicy na prywatnej działce, w miniony piątek. Po zawiadomieniu o tym policji na miejsce przyjechała ekipa dochodzeniowa i przedstawiciele Powiatowego Lekarza Weterynarii.
– Ogółem odnaleziono w różnych miejscach posesji dwadzieścia dziewięć martwych szczątków zwierząt, które padły w odstępach czasowych – mówi Roman Szybiak z bielskiej policji.
Policyjne śledztwo wykaże w jakim stopniu do tragicznego stanu zwierząt przyczynił się ich właściciel. Tymczasem pozostałe 11 owiec i baranów otrzymało już doraźną pomoc w postaci wody i jedzenia. Gmina objęła też gospodarstwo monitoringiem do czasu, aż znajdzie się miejsce dla pozostałych przy życiu zwierząt. Martwe zwierzęta zostały tymczasem usunięte z posesji i przekazane do utylizacji.
A pobożni sąsiedzi niczego nie widzieli jak owce ginęły z chłodu i głodu ? A pracownicy ochrony środowiska urzędu gminy,który leży parę km od Rudzicy też woleli mieć oczy szeroko zamknięte ? Czy może tak juz ulubili zdalną pracę,że nikt ich od biurka nie odciągnie.
Nie w tej gminie to jest gmina do chwalenia nie dla pracy ludzi takie wiejska pycha
Czyż pracownicy gminy nie mają w zakresie swojej działalności nadzór nad ochroną zwierząt w gminie? Musi być interwencja redakcji.? Aż 29 owiec jaką dostały pomoc?
No dostały wodę i siano
Sianem chyba przykryto padnięte owce.