Wydarzenia Sucha Beskidzka

Skazani na nieistnienie, czyli Żydzi w powiecie suskim

Ortodoksyjny Żyd Apfel z Suchej Beskidzkiej. Fot. Z archiwum Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

W przeszłości często niechciani, w dzisiejszych czasach zapomniani. Tymczasem żyli i mieszkali obok naszych przodków. Mowa o Żydach, którzy swoje społeczności tworzyli również w powiecie suskim, gdzie bez wątpienia przyczynili się do rozwoju niektórych miejscowości. Najwięcej Żydów mieszkało w Suchej Beskidzkiej, Jordanowie, Makowie Podhalańskim i Zawoi. Drugą wojnę światową przetrwali nieliczni, którzy potem już tu nie wrócili.

Na wstępie zaznaczmy, że temat Żydów w powiecie suskim jest niezwykle obszerny i w naszym artykule, który oparty jest na informacjach Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, nie da się ująć wszystkich kwestii i problemów z ich przeszłości.

JORDANÓW

Historycy nie znają dokładnej daty pojawienia się Żydów w tym mieście. Wiadomo, że od chwili lokacji Jordanowa w 1564 roku przybywali tutaj wędrowni kupcy żydowscy.

Ale aż do 1744 roku mieli ograniczone możliwości handlu niektórymi produktami, na przykład solą. Dopiero plany kolonizacji Galicji, które zapoczątkowała w drugiej połowie XVIII wieku austriacka cesarzowa Maria Teresa, spowodowały większy napływ ludności żydowskiej.

Prawdopodobnie osiedlała się ona w dzielnicy Mąkacz (przyłączona do Jordanowa w latach dwudziestych XX w.). W XIX w. Żydzi założyli własny cmentarz, na którym chowano również zmarłych z Suchej Beskidzkiej, Makowa Podhalańskiego i Zawoi.
Prawdopodobnie na początku XIX w. w Jordanowie powstała Gmina Wyznaniowa Żydowska. W drugiej połowie XIX w. podlegali jej Żydzi z okolicznych miejscowości, m.in. z Myślenic, którzy usamodzielnili się w 1892 roku. Według spisu powszechnego z 1921 roku, w Jordanowie mieszkało 1486 osób, w tym 238 Żydów, którzy stanowili wtedy 16 proc. ogółu mieszkańców. Przed wybuchem wojny mieszkało tu już 354 Żydów. Po wkroczeniu do miasta Niemców 3 września 1939 roku rozpoczęły się prześladowania ludności żydowskiej. Kobiety i mężczyzn w wieku 14-60 lat skierowano do prac przymusowych. W czasie drugiej wojny światowej w Jordanowie działał Judenrat, czyli żydowska Rada Starszych, która administrowała żydowskimi społecznościami oraz wdrażała w życie wydawane przez Niemców zarządzenia i rozkazy. Przewodniczącym Judenrat był Erwin Kögel. 15 czerwca 1941 roku w Jordanowie powołano delegaturę Żydowskiej Samopomocy Społecznej. 29 sierpnia 1942 Niemcy rozpoczęli likwidację getta w Jordanowie. W dzielnicy Strącze rozstrzelali 72 Żydów, a ok. 400 osób zapędzili na piechotę na stację kolejową do Makowa Podhalańskiego, skąd wywieziono je w wagonach bydlęcych do obozu w Bełżcu.

Jak informują historycy, znanym oprawcą Żydów był polski policjant Emil Wilczek, na którego Armia Krajowa wydała wyrok śmierci. W wyniku ran postrzałowych zmarł 30 października 1944 roku w szpitalu w Rabce-Zdroju. Pierwszym rabinem Jordanowa, czyli przywódcą duchowym gminy wyznaniowej, był Izrael Schreiber (1855-1929), sprawujący ten urząd w latach 1892-1929. Po nim w 1929 roku tytuł rabina przejął jego zięć Elkune Zoberman (1900-1959). W momencie wybuchu drugiej wojny światowej Elkune Zoberman znalazł się we Lwowie, gdzie po pewnym czasie wraz z rodziną został aresztowany i wywieziony najpierw do Kazachstanu, a potem na Syberię. Po wojnie był jednym z trzech rabinów w Wałbrzychu, skąd wkrótce wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie w 1959 roku utonął w zbiorniku wodnym w miejscowości Castkills.

Nieznana jest dokładna data powstania synagogi w Jordanowie. Przypuszczalnie to druga połowa XIX w. Wybudowano ją w stylu neobarokowym w centrum miasta przy skrzyżowaniu obecnych ul. Piłsudskiego i Słowackiego. W czasie drugiej wojny światowej synagogę zrównano z ziemią, a obecnie na jej miejscu stoi budynek mieszkalny. Z kolei cmentarz żydowski w Jordanowie położony jest na obrzeżach miasta w dzielnicy Mąkacz. Powstał w XIX w. Liczba pochowanych tam osób szacowana jest na kilkaset. Zachowało się tylko niewiele macew (nagrobków). Kilka stoi, reszta leży lub jest porozrzucana. Obok znajdują się ruiny, przypuszczalnie domu przedpogrzebowego. Przy wejściu na cmentarz znajduje się nieoznaczona mogiła 72 osób rozstrzelanych 28 sierpnia 1942 roku w dzielnicy Strącze podczas likwidacji getta. W 1941 roku Niemcy ograbili co cenniejsze groby z marmurowego poszycia, które wykorzystano do budowy schodów w budynku niemieckiej szkoły policyjnej w willi „Tereska” w Rabce-Zdroju. Macewy służyły też do umacniania brzegów Gorzkiego Potoku w Rabce-Zdroju.

SUCHA BESKIDZKA (DO 1965 ROKU – SUCHA)

Prawdopodobnie Żydzi pojawili się w tej okolicy około 1820 roku. W spisach z 1848 roku podano, że w Suchej Beskidzkiej mieszkały 1842 osoby, w tym 3 Żydów. W 1900 roku mieszkańców było już 4214, w tym Żydów 194. Z kolei w 1939 było 6250 mieszkańców, w tym 580 Żydów. Żydzi z Suchej Beskidzkiej należeli do powstałej w 1864 roku Gminy Wyznaniowej i okręgu metrykalnego w Zabłociu (obecnie dzielnica Żywca). Gdy w 1924 roku Suchą Beskidzką przyłączono do powiatu makowskiego, starano się o przyłączenie do Gminy Wyznaniowej w Jordanowie, co poparło starostwo makowskie. Ale przeciwna takim zmianom Rada Gminy Wyznaniowej w Zabłociu odwołała się do Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, które odrzuciło wniosek. Około 1914 roku przy potoku Młynówka wybudowano niewielki murowany dom modlitwy, chociaż starano się o budowę synagogi, na którą nie otrzymano pozwolenia.

Jarmark w Suchej Beskidzkiej. W tle widoczna karczma Żyda Izraela Löwiego zniszczona przez Niemców w 1940 roku. Fot. Z archiwum Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

 

Żydzi w Suchej Beskidzkiej zajmowali się przede wszystkim handlem, a w późniejszym czasie stali się właścicielami sklepów, karczm, hoteli i restauracji. Byli też lekarzami i adwokatami. W Suchej Beskidzkiej mieszkali w budynkach wokół Rynku, które były w większości murowane i piętrowe. Na parterze mieściły się w nich restauracje i sklepy, a na piętrze mieszkania. Magazyny handlowe i warsztaty rzemieślnicze znajdowały się przy drodze wylotowej na Kraków. W ich otoczeniu stały drewniane domki biedoty żydowskiej.
Pod koniec pierwszej wojny światowej doszło do pojedynczych przypadków napaści na Żydów. Wkrótce założono Stowarzyszenie Gemilut Chesed. Była to społeczna kasa zapomogowo-pożyczkowa, która udzielała niskoprocentowych lub bezprocentowych pożyczek dla rzemieślników żydowskich. Jednym z założycieli był Abraham Holländer. W 1919 roku powstał Konsum Obywatelski „Samopomoc”, który oferował pomoc socjalną. W 1938 roku Żydzi posiadali cztery na pięć sklepów z tekstyliami, dwa na trzy zakłady krawieckie i wszystkie sklepy z artykułami metalowymi.

W okresie międzywojennym Żydów oskarżano o spekulację najpotrzebniejszymi artykułami i lichwę. Oskarżenia te przybierały na sile w okresach kryzysów ekonomicznych. Z relacji historycznych znane są wystąpienia księdza Józefa Sławińskiego, prezesa suskiej komórki Chrześcijańskiego Frontu Gospodarczego, który na początku 1935 roku krytykował Polaków chodzących do żydowskich karczm i sklepów.

Dzieci polskie i żydowskie przed szkołą w Suchej Beskidzkiej. Fot. Z archiwum Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

 

W dwudziestoleciu międzywojennym w mieście istniała prywatna szkoła żydowska. Była to trzyklasowa szkoła podstawowa, w której poza normalnym programem nauczania, dzieci uczyły się także religii i języka hebrajskiego. Gdy szkoła uzyskała koncesję starostwa żywieckiego, zwiększono liczbę klas z trzech do pięciu. Do szkoły uczęszczało 90 uczniów. Ale na początku 1938 roku starostwo nie przyznało szkole koncesji. Około 70 dzieci żydowskich uczęszczało do państwowej szkoły podstawowej, ale religii i historii judaizmu uczyły się w domach. W obliczu zbliżającej się wojny, Żydzi z Suchej Beskidzkiej zebrali w sierpniu 1939 roku 2 749,20 zł na Fundusz Obrony Narodowej. W czasie drugiej wojny światowej wojska niemieckie zajęły miasto 5 września 1939 roku. Wkrótce rodziny żydowskie usunięto z domów przy głównej ulicy i zmuszono do zamieszkania w podupadłych chałupach drewnianych.

Niemcy przejęli wszystkie żydowskie sklepy, zakłady rzemieślnicze, fabryki chemiczną i smarów, papiernię i gospodarstwa rolne. Żydzi musieli się codziennie meldować na posterunku policji, a w styczniu 1940 roku nakazano im noszenie na lewym ramieniu białej opaski z niebieską Gwiazdą Dawida. Wszystkie domy żydowskie musiały być oznaczone czarną lub niebieską gwiazdą o średnicy co najmniej 40 cm. Przewodniczącym Judenrat był wówczas Roman Nehmer. Wiosną 1941 roku Niemcy rozpoczęli wywózki Żydów z powiatu żywieckiego do Generalnego Gubernatorstwa, a transporty początkowo trafi ały do Suchej Beskidzkiej. Pierwsze wywózki suskich Żydów do obozów koncentracyjnych rozpoczęły się w lipcu 1942 roku. Do końca 1942 roku z miasta wywieziono 189 Żydów.

Wywózka Żydów z Suchej Beskidzkiej w 1942 roku. Fot. Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

 

Jesienią 1942 roku na terenie browaru hrabiego Juliusza Tarnowskiego, przy obecnej ul. Mickiewicza 32, Niemcy utworzyli getto połączone z obozem pracy dla Żydów. Przetrzymywano tam około 300 osób. Żydowscy robotnicy pracowali w majątku rolnym w Wieprzu przy wyrębie drewna, zalesianiu nieużytków, budowie dróg leśnych, regulacji rzeki Stryszawka i sprzątaniu miasta, a nadzorowali ich polscy policjanci. Przy ulicach miasta zlikwidowano opłotki, budy i różnego rodzaju przybudówki. Potem wyburzano niektóre żydowskie domy i kamienice. W Rynku rozebrano piętrowy budynek i dom modlitwy. Z kilkunastu domów żydowskich pozostało tylko kilka, co bardziej okazalszych. Getto i obóz pracy zlikwidowano 8 maja 1943 roku. Dzieci do lat 14 i osoby starsze wywieziono samochodami do Oświęcimia, a pozostałe osoby pociągami na przymusowe roboty do Niemiec. Część Żydów skierowano do gett w Krakowie, Bochni i Chrzanowie. W czasie drugiej wojny światowej Niemcy zdewastowali wybudowany w 1914 roku dom modlitwy, a następnie w 1940 lub 1941 roku nakazali go rozebrać żydowskim robotnikom przymusowym.

Najsłynniejszy Żyd z Suchej Beskidzkiej to Samuel Wilder, znany jako Billy Wilder (1906-2002). Był wybitnym scenarzystą, reżyserem i producentem filmowym. Pochodził z żydowskiej rodziny prowadzącej restaurację na dworcu kolejowym w Suchej Beskidzkiej. W młodym wieku trafił do Wiednia, a potem do Berlina, gdzie w 1929 roku nakręcił swój pierwszy film. W 1933 wyjechał do Paryża, a następnie do Stanów Zjednoczonych. W ciągu swojej kariery dostał 21 nominacji do Oscara, z czego otrzymał 6. Jego najgłośniejsze filmy to: „Stracony weekend” (1945, nagrodzony 3 Oscarami), „Bulwar zachodzącego słońca” (1950), „Słomiany wdowiec” (1955), „Pół żartem, pół serio” (1959), „Garsoniera” (1960, nagrodzona 5 Oscarami), „Prywatne życie Sherlocka Holmesa” (1970), „Avanti” (1976), „Fedora” (1978) czy „Najlepszy kumpel” (1981).

Billy Wilder z aktorką Marilyn Monroe na planie filmu „Słomiany wdowiec”. Fot. Hulton Archive/Getty Images

 

MAKÓW PODHALAŃSKI (DO 1954 ROKU – MAKÓW)

Ludność żydowska w tym mieście zaczęła się osiedlać w pierwszej połowie XIX w., ale prawdopodobnie Żydzi przybywali tu wcześniej, m.in. na jarmarki końskie. Z okresu tego pochodzą informacje o kilku rodzinach, które prowadziły karczmy. W 1880 roku w Makowie Podhalańskim było 86 Żydów na ogólną liczbę 2502 mieszkańców. W 1921 roku Żydów było już 189 na 3226 obywateli. W latach dziewięćdziesiątych XIX w. istniała tutaj drewniana synagoga, a społeczność podlegała gminie żydowskiej w Jordanowie. To właśnie z jej inicjatywy na początku XX w. w Makowie Podhalańskim powstała społeczna kasa zapomogowo-pożyczkowa Gemilut Chesed, udzielająca nisko oprocentowanych lub nieoprocentowanych pożyczek dla drobnych rzemieślników i handlarzy żydowskich.

Synagoga w Makowie Podhalańskim. Fot. Z archiwum Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

 

W 1916 roku doszło do groźnego pożaru w centrum miasta, w którym ucierpiało sporo rodzin żydowskich. W listopadzie 1918 roku chłopi z okolicznych wsi splądrowali domy kilku Żydów, za co sąd ukarał ich grzywną. W 1919 roku władze podjęły działania, by ograniczyć żydowską konkurencję. Handlujący towarami luksusowymi i alkoholem musieli mieć specjalne zezwolenie, co miało ograniczyć liczbę żydowskich sklepów w mieście. W latach dwudziestych XX w. liczba Żydów w Makowie wzrosła do około 200 osób, co stanowiło około 5 proc. mieszkańców.

Ulica Główna w Makowie Podhalańskim z początku XX wieku. Fot. Z archiwum Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

 

Głównym źródłem utrzymania Żydów był drobny handel i handel obwoźny po okolicznych wsiach. Pod koniec lat dwudziestych Żydzi zajmowali już czołowe pozycje w prowadzeniu tzw. sklepów bławatnych, składów drewna i sklepów żelaznych. Prowadzili trzy piekarnie, restauracje i fryzjerstwo oraz praktyki lekarską (Henryk Lustgarten) i adwokacką (Artur Edelstein).
W latach 30. XX w. nasiliły się nastroje antysemickie, a w 1933 roku doszło do ataków na Żydów. Przed wybuchem drugiej wojny światowej mieszkało ich w Makowie Podhalańskim i sąsiednich miejscowościach około 300.

Dom handlowy Dawida Schanzera w Makowie Podhalańskim. Fot. Z archiwum Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

 

Po wkroczeniu Niemców we wrześniu 1939 roku rozpoczęły się prześladowania Żydów. Zarządzono dla nich przymusowe roboty przy ścince drzewa, kopaniu kanałów i budowie drogi Sucha – Maków – Jordanów oraz nałożono wysoką kontrybucję. Wprowadzono ograniczenia w poruszaniu się po mieście, ale nie utworzono getta. Na przełomie 1939 i 1940 r. przepisy te zaostrzono, a na porządku dziennym były łapanki, głównie młodych mężczyzn, którzy trafiali do obozów pracy w Niemczech. W latach 1940-1941 na terenie Makowa funkcjonował obóz pracy, do którego trafiali Żydzi z miasta i okolicznych miejscowości. Niemcy powołali w Makowie Podhalańskim Judenrat, której przewodniczącym był Beno Pastor. W marcu 1941 r. Niemcy zdecydowali o rozbiórce synagogi. Do mrocznych dziejów miasta przeszła Willa „Marysin” przy ul. Poniatowskiego 11, gdzie w czasie drugiej wojny światowej mieściła się filia zakopiańskiego gestapo. Od 1940 do 1942 roku działało tam więzienie. W celi nr 3 przetrzymywano Żydów. Rozstrzeliwano ich po 5-7 osób i zasypywano w rowach. Niektórych zamordowanych Żydów pochowano na cmentarzu katolickim. W 1964 roku znaleziono dwa masowe groby, z których ekshumowano 92 ciała i przewieziono je na cmentarz żydowski w Wadowicach. Szacuje się, że na terenie ogrodu rozstrzelano 148 Żydów z Makowa Podhalańskiego i okolicznych miejscowości. Akcja ostatecznej likwidacji Żydów miała miejsce 28 sierpnia 1942 roku, kiedy to zgromadzono ich prawie wszystkich na placu przed dworcem kolejowym i w bydlęcych wagonach wywieziono do obozów Auschwitz i do Bełżca. Do Makowa Podhalańskiego przyprowadzono też ok. 400 Żydów z Jordanowa, których przewieziono do obozu w Bełżcu.

W Makowie Podhalańskim murowana synagoga znajdowała się przy ul. Sienkiewicza. Wybudowano ją po 1930 roku. Podczas drugiej wojny światowej Niemcy najpierw ją zdewastowali, a potem zburzyli.

Od lewej: reżyser i scenarzysta Ryszard Ordyński (Dawid Blumenfeld) z Makowa Podhalańskiego z gwiazdą kina przedwojennego Eugeniuszem Bodo i reżyserem Zbigniewem Gniazdowskim. Fot. Encyklopedia Teatru Polskiego

 

Wśród osób pochodzenia żydowskiego z Makowa Podhalańskiego jednym z najbardziej znanych był scenarzysta oraz reżyser teatralny i filmowy Ryszard Ordyński (wcześniej Dawid Blumenfeld) (1878-1953). Karierę zaczynał jako asystent reżysera w Deutsches Theater w Berlinie. Potem był tam samodzielnym reżyserem. W latach 1915-1920 przebywał w Stanach Zjednoczonych, pracując jako reżyser w wielu teatrach. W tym czasie próbował też swoich sił jako reżyser i scenarzysta filmowy. Do Polski wrócił w 1920 roku, współpracując z teatrami w Warszawie i Krakowie. W 1934 roku został przewodniczącym Naczelnej Rady Przemysłu Filmowego w Polsce. Trzy lata później wyjechał do Paryża jako korespondent polskiej prasy. Po zajęciu Francji przez Niemcy w 1940 roku wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie ponownie pracował w wytwórniach filmowych. W 1947 roku wrócił do Polski i reżyserował w Warszawie, najpierw w Teatrze Polskim, a od 1951 roku do końca życia w Teatrze Nowym. Był reżyserem takich dzieł jak: „Pan Tadeusz” (1928), „Janko Muzykant” (1930), „Dziesięciu z Pawiaka” (1931), „Głos serca” (1931), „Kobieta, która się śmieje” (1931) czy „Świat bez granic” (1931). Z Makowa Podhalańskiego pochodziła też Zofia Karaś (1904-1942) lekarka i działaczka społeczna, która w czasie drugiej wojny światowej organizowała pomoc dla więźniów obozu Auschwitz i pomagała Żydom. Była wielokrotnie przesłuchiwana przez gestapo. Zagrożona aresztowaniem, popełniła samobójstwo.

ZAWOJA

Według historyków, początek żydowskiego osiedlenia rozpoczął się tutaj w drugiej połowie XIX w., a jedną z najwcześniej osiadłych była rodzina Brüllów. W 1881 roku otworzyła ona pierwszy hotel i restaurację w Zawoi na Księżej Polanie. W 1890 roku w Zawoi mieszkało 4928 osób, w tym 48 Żydów. Prowadzili oni hotele i restauracje oraz zajmowali się handlem. To właśnie za sprawą żydowskich kupców do Zawoi trafi ły bibuły, co przyczyniło się do lokalnej tradycji tworzenia z nich ozdób. W czasie pierwszej wojny światowej rodzina Brüllów dostarczała zaopatrzenie dla wojska austriackiego. Zarobione pieniądze zainwestowała w otwarcie domków letniskowych dla wczasowiczów, rzeźnię i prawdopodobnie piekarnię. Dodatkowo Fryderyk Brüll, posiadający pierwsze omnibusy i autobusy, uruchomił linię Maków Podhalański (stacja kolejowa) – Zawoja Widły. Z kolei brat Fryderyka Moryc Brüll dzierżawił tartak parowy. Według danych z 1921 roku, w Zawoi mieszkało 5335 osób, w tym 58 Żydów. Większość Żydów z Zawoi zginęła w czasie drugiej wojny światowej, a Fryderyk Brüll został zastrzelony na własnym podwórzu w lipcu 1943 roku.

Browar hrabiego Juliusza Tarnowskiego, gdzie istniało getto w Suchej Beskidzkiej. Fot. Z archiwum Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

***

Głównym źródłem informacji do artykułu była strona internetowa sztetl.org.pl, którą prowadzi Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN. Autorzy tej witryny opierali się z kolei m.in. na opracowaniach: Grzegorza Miśkiewicza „Holokaust jordanowskich Żydów” oraz „Życie i zagłada Izraelickiej Gminy Wyznaniowej w Jordanowie”, Andrzeja Teppera „Cmentarz żydowski w Jordanowie”, Jerzego Mydlarza „Eksterminacja Żydów w regionie babiogórskim”, Marcina Piergiesa „Getto w Suchej Beskidzkiej”, pod redakcją Józefa Hampla i Feliksa Kiryka „Sucha Beskidzka”, Michała Rapty, Wojciecha Tupty i Grzegorza Moskala „Mroczne sekrety willi Tereska”, Rafała Caputy i Ireneusza Jeziorskiego „Okruchy pamięci. Z dziejów Żydów na Żywiecczyźnie” czy Krystyny Samsonowskiej „Wyznaniowe gminy żydowskie i ich społeczności w województwie krakowskim (1918-1939)”.

google_news
13 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Tomasz
Tomasz
3 miesięcy temu

Witam poszukuje krewnych byli Zydami w suchej beskidzkiej czy mogę liczyć na pomoc

Mariusz
Mariusz
5 miesięcy temu

Opis pod zdjęciem – “Wywózka Żydów z Suchej Beskidzkiej w 1942 roku.” – jest nieprawidłowy – to wywózka POLAKÓW w trakcie Saybusch Aktion – mam również inne fotografie z tego wydarzenia. Zgłaszaem również ten fakt do POLIN – bez efektu.

Nczas
Nczas
2 lat temu

“Wycieczki szkolne z Izraela do Polski nie odbywają się we właściwy sposób, do głów młodych ludzi bywa sączona nienawiść do Polski; w sprawie tych wycieczek będziemy podejmowali odpowiednie decyzje – poinformował w poniedziałek w radiowej Trójce wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński.”

Jan
Jan
2 lat temu

Roman Dattner pisał „W 1940 r. [w Rabce ] po przyjeździe Krügera kazali Niemcy zorganizować Judenrat złożony z dwunastu osób. Judenrat miał pośredniczyć między Niemcami a społeczeństwem żydowskim. Łącznikiem zaś między Judenratem a Niemcami był Jakób Beck, piekarz, indywiduum, którego sobie Niemcy gestapowcy przywieźli z Zakopanego”. Człowiek ten (zamordowany w 1943 r. w Krakowie przez Niemców) był znanym współpracownikiem niemieckim, pośredniczącym w grabieniu mienia żydowskiego.
 źródło AŻIH, 301/3272, Relacja Romana Dattnera, mps, Kraków, 2 VII 1947 r., k. 1

Tadeusz
Tadeusz
2 lat temu

„Jewish Standard (Jersey City, N.J.)”. , należy skończyć z narracją, wedle której Polska była ofiarą II wojny światowej.

Jan
Jan
2 lat temu

Wywózkę Żydów z Jordanowa do obozu zagłady w Bełżcu poprzedziło niemieckie żądanie zapłacenia kontrybucji, co charakteryzowało wiele tego typu akcji w Generalnej Guberni.
Chana Windstrauch w kontekście wysiedlenia Żydów z Jordanowa wspominała: „Prezes rady żydowskiej Erwin Koegel zwiał w tym dniu na dobre. Jego zastępca zaś – Kap[p]ner wrócił w tym dniu z Nowego Targu i zapewniał ludzi, że w Jordanowie nic się nie stanie, bo kontrybucja była w porządku. Na naszą rodzinę nałożyli 5 tysięcy zł i nie mieliśmy skąd wziąć pieniądze. Kochany Iziek dał swój piękny złoty »szafhausen«”
Relacja Chany Windstrauch, Tel-Aviv, styczeń 1964 r., s. 26

Rydz
Rydz
2 lat temu

Na trzy miliony polskich Żydów w przedwojennej Polsce jeden milion uzależniony był od pomocy organizacji dobroczynnych, 50 procent nie było w stanie zapłacić 5 złotych komunalnego podatku, a 75 procent było sklasyfikowanych, jako biedota. . Wg stanu na 1939 rok, wszystkie majątki żydowskie w Polsce był zastawione w polskich bankach na 115%, bo takie wówczas były kredyty pod zastaw udzielane przez sanację (która tą metodą upaństwawiała majątki). Zobowiązania te nigdy nie zostały spłacone, a dokumentacja bankowa w tej kwestii przejęta została podczas wojny przez Niemców i jest nadal w Bundesarchiv.

franek gitara
franek gitara
2 lat temu

panie redaktorzyno. w tamtym okresie nie było Suchej Beskidzkiej tylko Sucha.

Tadeusz
Tadeusz
2 lat temu
Reply to  franek gitara

Artykuł jest nie po to czy Sucha, czy Beskidzka. Po co on jest dowiedzieliśmy się :Minister spraw zagranicznych Yair Lapid podjął decyzję o wycofaniu izraelskiego chargę d’affaires z Polski oraz „zarekomendował”, żeby ambasador Polski tymczasowo nie wracał do placówki dyplomatycznej w Tel. Awiwie. Jest to reakcja na podpisanie przez Andrzeja Dudę nowelizacji ustawy, która zmienia prawo reprywatyzacyjne i jednocześnie zamyka drogę do restytucji mienia ocalałym z Holokaustu. Data i godzina zamieszczenia tego jakże potrzebnego artykułu też jest nie po to.

franek gitara
franek gitara
2 lat temu
Reply to  Tadeusz

ciemniak zawsze będzie ciemniakiem.

Jerry
Jerry
2 lat temu
Reply to  franek gitara

Tadeusz to czołowy antysemita i faszysta tego portalu.

Tadeusz
Tadeusz
2 lat temu
Reply to  Jerry

Twoja przenikliwość i czujność jest na poziomie (p)osła PO Łąckiego, który raczył …. “Obozy koncentracyjne, w których mordowało się Żydów, Polaków i wszystkich innych, powstały na terenie Polski, dlatego że w Polsce był największy antysemityzm przed II wojną światową”…Dno.

Jerry
Jerry
2 lat temu
Reply to  Tadeusz

No to w to dno zapukał faszysta i antysemita.Pukaj,pukaj faszysto.