Cieszyn Na sygnale

Skoczów: Policjant miał nosa. Sportowy motocykl już w rękach właściciela

Fot. KPP w Cieszynie

Sporo szczęścia miał właściciel motocykla wartego 14 tys. zł. Zanim zorientował się, że ktoś mu go zwinął, policjanci odnaleźli pojazd. Sytuacja miała miejsce w Skoczowie.

Właściciel motocyklu od mundurowych dowiedział się o tym, że został okradziony. Dwa dni wcześniej zaparkował jednoślad na ulicy Ciężarowej w Skoczowie. Tam upatrzył go złodziej. Skusił się tym bardziej, że pojazd był niezabezpieczony. Jednak nie potrafił włączyć jego silnika i przepchał go w miejsce, gdzie zamierzał go na spokojnie uruchomić. Ostatecznie mu się to nie udało. Sprawa nie miałaby pewnie tak szybko pozytywnego dla właściciela motocykla finału, gdyby nie czujność jednego z funkcjonariuszy Komisariatu Policji w Skoczowie. Dlaczego?

– Policjant pionu kryminalnego Komisariatu Policji w Skoczowie wykonywał czynności służbowe w terenie. Na ulicy Górny Bór zauważył zaparkowany sportowy motocykl, który zwrócił jego uwagę. Pomimo tego, że wszystko z pozoru wyglądało poprawnie, to znaczy sam pojazd był prawidłowo zaparkowany i nie był w żaden sposób uszkodzony, nabrał podejrzeń. Policjant ten bardzo dobrze zna teren, na którym pełnił służbę, i wiedział, że „coś jest na rzeczy”. Sprawdził dane pojazdu w policyjnych bazach danych. Mimo tego, że okazało się, iż pojazd nie jest zarejestrowany jako utracony i nie jest poszukiwany, mundurowy, kierując się swoim doświadczeniem, postanowił nawiązać kontakt z właścicielem pojazdu. Ten, jak się okazało, sądził że stoi on zaparkowany na ulicy Ciężarowej w Skoczowie. Dopiero po telefonie od policjanta pokrzywdzony zorientował się, że jego motocykl został skradziony. Istotniejszą jednak dla niego informacją w tym momencie był fakt, że został również odnaleziony i zostanie mu przekazany przez policjantów – mówi Krzysztof Pawlik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Cieszynie.

Wyjaśniając przebieg zdarzenia, policjanci ze Skoczowa trafili na ślad podejrzanego o kradzież mężczyzny i na następny dzień zatrzymali 32-latka. Mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

google_news
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Brawo
Brawo
11 miesięcy temu

Brawo.