Zastępca mera Bierdiańska Igor Kamiński w rozmowie telefonicznej przekazał Jarosławowi Klimaszewskiemu, że sytuacja w mieście jest dramatyczna: mieszkańcom zaczyna brakować dosłownie wszystkiego.
Miasto partnerskie Bielska-Białej od dwóch tygodni znajduje się pod okupacją rosyjską. Nie toczą się tam teraz walki, ale sytuacja jest bardzo trudna. Jak relacjonują bielscy urzędnicy w najcięższej sytuacji są emeryci i renciści, którym wstrzymano wypłatę wszystkich świadczeń. Na pomoc czekają też kobiety i dzieci.
W związku z tym możliwa jest dedykowana pomoc Bierdiańskowi. W Bielsku-Białej ruszyła zbiórka potrzebnych darów, bo sprawa jest bardzo pilna. Władze Bierdiańska poprosiły w pierwszej kolejności o żywność dla niemowląt, a także o 10 000 opakowań pieluch dla dzieci i 1000 opakowań pieluch dla dorosłych, 10 000 opakowań papieru toaletowego, 500 kilogramów mleka w proszku dla dzieci, 2000 zestawów higienicznych, 10 000 opakowań chusteczek nawilżonych dla dzieci, 5 ton suchych drożdży, 500 opakowań ręczników papierowych, 500 sztuk kocyków dziecięcych, 500 sztuk koców dla dzieci, 500 sztuk latarek, 2000 sztuk baterii do latarek, 2000 opakowań zapałek, 2000 sztuk świec, 5000 sztuk mydeł oraz 2 tony proszku do prania. Pilnie potrzebne są też lekarstwa, w tym Eutyrox na tarczycę, insulina i lekarstwa na nerki.
Zbiórka darów dla Bierdiańska już teraz jest prowadzona w Bielsku-Białej w punkcie zbiórki na Stadionie Miejskim. Wjazd od ulicy Żywieckiej. Punkt jest czynny codziennie poza niedzielami w godzinach od 15.00 do 19.00.
Uzgodniono, że jaką drogą dary dotrą do Bierdańska?