Pierwszy, historyczny mecz na poziomie czwartej ligi, rozegrano dziś w Puńcowie. Miejscowe Tempo bardzo efektownie przywitało się z nowym szczeblem rozgrywek, gromiąc MKS Lędziny.
Gospodarze zaaplikowali rywalom pół tuzina goli. Zaczęli bardzo szybko, bo już w 1. minucie, choć tym razem z dużą pomocą przyszła ekipa z Lędzin. Rafał Adamek popędził prawym skrzydłem i mocno dośrodkował na pole karne, a tam Kacper Śmigiel niefortunną interwencją wpakował futbolówkę do własnej bramki. Po kwadransie mogło być już 2:0, ale tym razem szarżujący na bramkę Rafał Adamek trafił w słupek. Co się jednak odwlecze, to nie uciecze i nacierająca drużyna Tempa w 19. minucie dopięła swego. Strzał z obrębu pola karnego Damiana Szczęsnego golkiper MKS-u jeszcze sparował, ale wobec dobitki głową Jakuba Legierskiego był już bezradny. W 40. minucie miejscowi kolejny raz zaskoczyli defensywę przeciwnika. Tym razem znakomitą asystą z głębi pola popisał się Szymon Gabryś, a w roli egzekutora wystąpił Rafał Adamek. W końcówce pierwszej odsłony przyjezdni groźnie zaatakowali, ale na posterunku był bezbłędny tego dnia bramkarz Tempa Zbigniew Huczała.
Po zmianie stron beniaminek nie zamierzał odpuszczać i już w 48. minucie zamknął mecz. Koronkową akcję z udziałem Damiana Szczęsnego i Rafała Adamka sfinalizował Michał Tobiasz, po raz czwarty wprawiając w euforię miejscową publiczność. Kolejne minuty również toczyły się pod dyktando podopiecznych trenera Michała Pszczółki, jednak na gole kibice musieli czekać do końcowych minut zawodów. W 87. efektowną, indywidualną akcją popisał się Mikołaj Tobiasz, zdobywając dla puńcowian gola numer pięć, a w 88. rywali dobił Dawid Okraska, ustalając rezultat na 6:0.
Tempo Puńców – MKS Lędziny 6:0 (3:0)
1:0 Kacper Śmigiel (sam.)
2:0 Jakub Legierski
3:0 Rafał Adamek
4:0 Michał Tobiasz
5:0 Mikołaj Tobiasz
6:0 Dawid Okraska