24 marca odbyła się sesja Rady Miejskiej w Czechowicach-Dziedzicach, choć nie wszyscy radni widzieli taką potrzebę w obliczu epidemii.
Zastosowano liczne środki ostrożności. W sesji mogli tylko uczestniczyć radni i ścisłe kierownictwo ratusza. Zrezygnowano ze standardowych punktów obrad, które zazwyczaj wiążą się z najdłuższą dyskusją. Z porządku obrad zniknęło wiele uchwał.
Przed wejściem na obrady ich uczestnicy dezynfekowali ręce, po czym zakładali lekarskie maseczki i rękawice. Mierzono im też temperaturę. Siedzieli w dużych odstępach, a część radnych w miejscach przeznaczonych zwyczajowo dla mieszkańców. W sali był włączony oczyszczacz powietrza z lampą UV. Ze wszystkimi sprawami uporano się w mniej niż pół godziny. Wychodzący z sali maseczki i rękawice wrzucali do kosza.
Nie ma co się dziwić, Urząd nie może pracować bez uchwał. Na zdalne debatowanie, gminy nie są przygotowane. Może Sejm da przykład.