Wczoraj (1 stycznia) w ciągu kilkunastu godzin ratownicy z Sekcji Babiogórskiej Grupy Beskidzkiej GOPR przeprowadzili trzy trudne wyprawy ratunkowe.
Już chwilę po północy urazu barku doznała turystka schodząca ze szczytu Babiej Góry.
– Po zabezpieczeniu termicznym i podaniu leków przeciwbólowych została sprowadzona z asekuracją do stacji ratunkowej na Markowych Szczawinach, a następnie ewakuowana do Zawoi, skąd udała się do szpitala – relacjonują goprowcy.
Dziesięć minut później do Centralnej Stacji Ratunkowej w Szczyrku zgłoszono, że dwójka turystów utknęła w rejonie szczytu przy mgle, bardzo silnym wietrze i intensywnych opadach marznącego deszczu. Ratownicy zabezpieczyli termicznie turystów i sprowadzili ich do schroniska na Markowych Szczawinach. Działania zakończono około 6.00.
Natomiast wczesnym popołudniem ruszyła wyprawa ratunkowa po dwójkę turystów, którzy stracili orientację po południowej stronie szczytu Babiej Góry.
– Po dotarciu do turystów ratownicy zabezpieczyli ich termicznie, a następnie sprowadzili na Markowe Szczawiny i ewakuowali do Zawoi. Działania zakończono w godzinach wieczornych. Wszystkie trzy wyprawy ratunkowe były prowadzone w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych. Wzięło w nich udział w sumie 13 ratowników Grupy Beskidzkiej GOPR – podkreślają ratownicy.
Teren Parku Narodowego gdzie przebywanie po zachodzie słońca jest zabronione. Ciekawe czy jakieś konsekwencje będą wyciągniente.
Przebywali przed zachodem słońca, zabłądzili, słońce szybko zachodzi o tej porze roku. Wyciągniente nie będą, może wyciągnięte.
za te akcje powinni zapłacić
Zgoda, tylko konsekwentnie: WSZYSTKIE akcje WSZYSTKICH służb NA KOSZT WINOWAJCY, nawet nieumyślnego – jak Ci na Babiej.
Apeluję do Was! Nie narażajcie ratowników. Zostańcie w domu. Słowackie góry w zimie są zamknięte. Bierzmy z nich przyklad. Każde wyjście w zimie w góry to ogromne niebezpieczeństwo.
myślę że takim apelem nęka otoczenie ktoś komu od siedzenia w domu żal d..ę ściska
To jest apel osobnika, który nie odpowiada za słowo gdyż podszywa się pod nick Hermenegildy. To jest tchórz, który zamiast wypowiadać się we własnym imieniu, używa nicka od początku zajętego a niepospolitego.
Spadaj mieszaczu i nie podszywaj się.
Zapomniałeś dodać “intrygancie” z mojego arsenału, sam nie masz żadnego wartościowego.
Ty masz wartościowe, same bzdury.
Wartościowa bzdura to też wartość. Jej wartość to tysiąc pięćset dwa dziewięćset, myślę, że podszywacz wie jaka.